dużo się działo ostatnio,ale to pogadamy na gg,teraz usycham z tęsknoty za starszym synem,ojciec zabrał go do Niemiec na trochę,a ja jak moja córcia określiła dołuję z głupoty
Odp: Odp: Odp: Samotna kobieta z dziećmi,znaczy...no właśnie...JAKA???
A.B.ja też byłam tak jak Ty samotną mamusią..doszłam kiedyś do wniosku,że nie warto się męczyć w chorym związku..martwiłam się jednak o moje dzieci..zadawałam sobie miliony pytań czy nie wyrządzę im zbyt wielkiej krzywdy,czy nie będą miały do mnie pretensji itd..itp..moje córki jednak do dzisiaj nie miały żadnych aluzji do tego co zrobiłam..widziały co się działo w domu,jakie były moje relacje z byłym mężem,który w pewnym momencie zrył mi psychikę na maksa borykałam się wtedy z ogromnymi problemami zwłaszcza finansowymi,ale jakoś sobie radziłam..dzisiaj wiem,że takie doświadczenia pokazują nam kobietom(słabym niby istotkom)jaka w nas siła drzemieże nie ma sytuacji bez wyjścia,że potrafimy pokonać wszelkie przeciwności i kłopoty..
myślałam wtedy,że zawsze będę już sama z dwójką dzieci,ale przyszedł taki dzień,że znalazł się człowiek,który wspierał mnie pod każdym prawie względem..jesteśmy razem już kilka lat i z dwóch córek zrobiły się trzy
teraz moje dziewczyny mają spokój i w miarę normalne kontakty z ojcem..moje stosunki z nim też uległy poprawie i potrafię z nim rozmawiać(choć nie ukrywam,że nosi mnie przy nim)
wierzę więc,że i Ty trafisz na takiego człowieka nie szukając go wcale(los Ci go podsunie) i będziesz szczęśliwa jeszcze bardziej niż dzisiaj(bo jakoś tak czytając Ciebie odnoszę wrażenie,że jesteś)życzę Ci wytrwałości i powodzenia..
i odpowiadając na temat"samotna.....no właśnie...jaka?"odpowiem,że właśnie szczęśliwa,znająca swoją wartość,spełniona..pozdrawiam
Dzięki Misiu za Twoje słowa,wiesz czasami życie nas zaskakuje na maksa,moje relacje z byłym są teraz lepsze niż gdy byliśmy ze sobą.Ja nie wiem czy to odwaga,czy chęć poznania innych ludzi z podobnym życiowym bagażemW każdym razie dziękuję za miłe słowa
Odp: Samotna kobieta z dziećmi,znaczy...no właśnie...JAKA???
Wiecie co dziewczyny? Wzbudzilyscie we mnie ogromny podziw. Odwazylyscie sie pokazac twarz, w miejscu gdzie jest mnostwo nieznanych osob - a wiadomo, ludzie sa rozni i czasami trzeba na nich uwazac. Nade wszystko jednak, podziwiam Was za te szczere slowa, ktorymi wyrazilyscie bolesna prawde o swojej przeszlosci. Wyobrazam sobie jak bardzo musialo byc Wam ciezko w momentach samotnosci, cierpienia, bolu, smutku i momentami- bezradnosci. Choc nie wiem jak to jest na prawde, kiedy osoba, z ktora slubowalo sie milosc az po grob, moze tak bardzo zawiezc. To sa bardzo przygnebiajace chwile, ktore na szczescie macie za soba. Wyszlyscie z dolka obronna reka i jestescie szczesliwe. Jestescie silnymi, madrymi kobietkami. a to co przezlyscie, sprawilo, ze odkrylyscie co jest dla Was najwazniejsze. Gratuluje szczerosci, niewielu ludzi na nia stac.
Odp: Samotna kobieta z dziećmi,znaczy...no właśnie...JAKA???
A.B.ja też byłam tak jak Ty samotną mamusią..doszłam kiedyś do wniosku,że nie warto się męczyć w chorym związku..martwiłam się jednak o moje dzieci..zadawałam sobie miliony pytań czy nie wyrządzę im zbyt wielkiej krzywdy,czy nie będą miały do mnie pretensji itd..itp..moje córki jednak do dzisiaj nie miały żadnych aluzji do tego co zrobiłam..widziały co się działo w domu,jakie były moje relacje z byłym mężem,który w pewnym momencie zrył mi psychikę na maksa borykałam się wtedy z ogromnymi problemami zwłaszcza finansowymi,ale jakoś sobie radziłam..dzisiaj wiem,że takie doświadczenia pokazują nam kobietom(słabym niby istotkom)jaka w nas siła drzemieże nie ma sytuacji bez wyjścia,że potrafimy pokonać wszelkie przeciwności i kłopoty..
myślałam wtedy,że zawsze będę już sama z dwójką dzieci,ale przyszedł taki dzień,że znalazł się człowiek,który wspierał mnie pod każdym prawie względem..jesteśmy razem już kilka lat i z dwóch córek zrobiły się trzy
teraz moje dziewczyny mają spokój i w miarę normalne kontakty z ojcem..moje stosunki z nim też uległy poprawie i potrafię z nim rozmawiać(choć nie ukrywam,że nosi mnie przy nim)
wierzę więc,że i Ty trafisz na takiego człowieka nie szukając go wcale(los Ci go podsunie) i będziesz szczęśliwa jeszcze bardziej niż dzisiaj(bo jakoś tak czytając Ciebie odnoszę wrażenie,że jesteś)życzę Ci wytrwałości i powodzenia..
i odpowiadając na temat"samotna.....no właśnie...jaka?"odpowiem,że właśnie szczęśliwa,znająca swoją wartość,spełniona..pozdrawiam
Odpowiedz na/ edytuj Samotna kobieta z dziećmi,znaczy...no właśnie...JAKA???
Samotna kobieta z dziećmi,znaczy...no właśnie...JAKA???
Obserwuj wątekOdp: Odp: Samotna kobieta z dziećmi,znaczy...no właśnie...JAKA???
teresa.rembiesa
Aniu właśnie sama sobie odpowiedziałaś na swoje pytanie i tak trzymaj
Odp: Samotna kobieta z dziećmi,znaczy...no właśnie...JAKA???
A.B.
Odp: Odp: Odp: Samotna kobieta z dziećmi,znaczy...no właśnie...JAKA???
matri13
Odp: Odp: Samotna kobieta z dziećmi,znaczy...no właśnie...JAKA???
A.B.
tak ja,no i proszę coś jeszcze wspólnego mamy oprócz bagażu
Odp: Samotna kobieta z dziećmi,znaczy...no właśnie...JAKA???
matri13
Odp: Samotna kobieta z dziećmi,znaczy...no właśnie...JAKA???
A.B.
Odp: Odp: Odp: Samotna kobieta z dziećmi,znaczy...no właśnie...JAKA???
Pyza
Odp: Odp: Samotna kobieta z dziećmi,znaczy...no właśnie...JAKA???
A.B.
Dzięki Misiu za Twoje słowa,wiesz czasami życie nas zaskakuje na maksa,moje relacje z byłym są teraz lepsze niż gdy byliśmy ze sobą.Ja nie wiem czy to odwaga,czy chęć poznania innych ludzi z podobnym życiowym bagażemW każdym razie dziękuję za miłe słowa
Odp: Samotna kobieta z dziećmi,znaczy...no właśnie...JAKA???
Sarenka
Odp: Samotna kobieta z dziećmi,znaczy...no właśnie...JAKA???
matri13
myślałam wtedy,że zawsze będę już sama z dwójką dzieci,ale przyszedł taki dzień,że znalazł się człowiek,który wspierał mnie pod każdym prawie względem..jesteśmy razem już kilka lat i z dwóch córek zrobiły się trzy
teraz moje dziewczyny mają spokój i w miarę normalne kontakty z ojcem..moje stosunki z nim też uległy poprawie i potrafię z nim rozmawiać(choć nie ukrywam,że nosi mnie przy nim)
wierzę więc,że i Ty trafisz na takiego człowieka nie szukając go wcale(los Ci go podsunie) i będziesz szczęśliwa jeszcze bardziej niż dzisiaj(bo jakoś tak czytając Ciebie odnoszę wrażenie,że jesteś)życzę Ci wytrwałości i powodzenia..
i odpowiadając na temat"samotna.....no właśnie...jaka?"odpowiem,że właśnie szczęśliwa,znająca swoją wartość,spełniona..pozdrawiam