Skąd ja znam ten problem. Na szczęście nasz sąsiad oddał komuś swojego wielkiego psa, bo jak go miał powieszenie prania graniczyło z cudem, a w zasadzie było niemożliwe. Dopiero jak się za niego mieszkaniówka zabrała problem się skończył. Jak kosiarkami kosili trawę to miałam psie kupy na całym parapecie. Okropność.
Też tak uważam. Nie wyobrażam sobie jak można po psie nie sprzątnąć. U mnie w blokach nawet miasto dostarcza torebki i są specjalne kosze na śmieci do wyrzucania odchodów. Wiem, że nie wszędzie tak jest, ale jak ktoś nie ma siły, chęci albo brzydzi go sprzątanie po psie to niech pozwala mu się załatwiać w domu i po problemie
Powoli mija zima. Śniegu było jak na lekarstwo, ale był. Teraz zniknął i obraz jaki się wyłonił woła o pomstę. Czemu właściciele psów nie sprzątają po nich? Czemu idąc na spacer łatwiej o psią kupę niż kwiatek. W przyblokowej piaskownicy koty załatwiają swoje potrzeby, a właścicielka mruczków zerka, czy czasem ktoś ich nie wygania. Czemu tak ciężko jest zabrać woreczek i sprzątnąć po swoim pupilu? Czemu ludzie narażają dzieci na niebezpieczeństwo?
Sprzątanie po pupilach
Obserwuj wątekOdp: Sprzątanie po pupilach
misia5
Odp: Sprzątanie po pupilach
Sardynka
Sprzątanie po pupilach
skuter5