Kurczę dlatego najlepiej jesc wlasne truskawki... strach kupować teraz owoce w sklepach - przerażające

Biedna mała. Pewnie truskawki spryskano jakimś silnym pestycydem bakteriobójczym lub na pleśń. Nie wiem tylko dlaczego właściciel plantacji wypuścił takie owoce do sprzedaży. Masakra jakaś. Ja jak kupię truskawki rano to wieczorem widać po nich, że mają dość i że jak czegoś z nich nie zrobię to je wyrzucę. Jeszcze nie udało mi się kupić truskawek, które bez szwanku przetrwałby tyle dni.

Sezon na truskawki w pełni. W piątek spotkała mnie jednak niemiła niespodzianka związana z tymi owocami. Moja najmłodsza pociecha wzięła do rączki jedną dorodną truskawkę i odłożyła, bo czekała, aż ją umyję i będzie mogła ją zjeść. Niby nic nadzwyczajnego, ale po kilku minutach spuchły jej oczka i była cała czerwona jakby ją ktoś wrzucił do soku z buraków i pookładał pokrzywami, bo miała masę bombli. Do tej pory zjadała truskawki bez problemu, a tu ledwie dotknęła to ją tak obsypało, że masakra. Skończyło się na zastrzykach odczulających. Macie pomysł co ją tak uczuliło? Nawiasem mówiąc te truskawki kupiłam w piątek a jeszcze wczoraj wyglądały jak dopiero co zerwane ( odłożyłam kilka dla doświadczenia). Może się mylę, ale moim zdaniem osoba, od której pochodziły te owoce dosłownie kąpała je w opryskach. Jeszcze nigdy tak bardzo się nie bałam o własne dziecko.