ciasteczka napisał(a):

Powiedzcie mi czy Wasi panowie też tak nałogowo Wszystko gubią? Mój mąż powinien kupić zakład produkujący skarpetki, bo wiecznie ich szuka i nigdy nie znajduje. Znikają w takim tempie, że głowa mała. Kluczyki od samochodu też gubi po kilka razy na tydzień.

Jakbym czytała o swoim mężu Jeszcze się nie zdarzyło, żeby on czegoś nie szukał Jak nie podkoszulki, to bluzy, jak nie skarpetek to kluczy od domu i pracy, potem znikają kluczyki od motoru Ostatnio przekopał cały dom, bo schował pieniądze i gotowy był się pokroić, za to, że były w pudełku. Znalazły się w jego portfelu Zastanawiam się nad jakąś terapią albo go zacznę faszerować orzechami

ciasteczka napisał(a):

Powiedzcie mi czy Wasi panowie też tak nałogowo Wszystko gubią? Mój mąż powinien kupić zakład produkujący skarpetki, bo wiecznie ich szuka i nigdy nie znajduje. Znikają w takim tempie, że głowa mała. Kluczyki od samochodu też gubi po kilka razy na tydzień.

Hahahaha czyli nie tylko ja mam taki przypadek w domu Mój mąż potrafił kiedyś wsadzić telefon do lodówki. Tyle co się tego telefonu naszukaliśmy to nasze

Powiedzcie mi czy Wasi panowie też tak nałogowo Wszystko gubią? Mój mąż powinien kupić zakład produkujący skarpetki, bo wiecznie ich szuka i nigdy nie znajduje. Znikają w takim tempie, że głowa mała. Kluczyki od samochodu też gubi po kilka razy na tydzień.