caroline1983

Kluski ślaskie, kopytka itp. Bardzo smaczne i ......... bardzo tanie

Ja w sobote przywiozłam całe wiadro, a dzisiaj mały wypad do lasu skończył się ok. 2 litrami podgrzybków i blisko 10 kaniami Jutro bede miała wyżerkę

Ja stosowałm jeszcze inna metodę. Grzyby ponawlekane na nitki zawieszałam z tyłu lodówki na takiej kratce, tylko wczesniej trzeba ja odkurzyc jesli dawno nie zagladałaś za lodówke

Z piekarnikiem mi nie wyszło bo mam taki elektryczny piecyk bez możliwosci regulacji temp. i o ile z przodu grzyby były ładne, to z tyłu pomimo otwartych drzwiczek spaliły mi sie

Bahus napisał(a): caroline1983 napisał(a): A u mnie dzisiaj była kania w cieście nalesnikowym.

Czyli jak jutro nie napiszesz to będzie znaczyło, że to nie była kania



Jak widzisz to były kanie

A u mnie dzisiaj była kania w cieście nalesnikowym.

Nie przejmuj sie to normalne ze maluch niechetnie je coś innego niz mleko.Powodzenia

Martajadwiga - pospisywane skąd się da, zmienia pare słów w opisie i mysli że już wszystko ok. Zresztą żeby wstawic ponad 100 "przepisów" w niecałe 3 dni to trzeba mieć "talent"

Pablito napisał(a): Mówię Ci, nie dam rady, robiłem już kilka podejść i za każdym razem jeszcze gorszy wynik bo już niestety wiedziałem czego sie mam spodziewać

Syrop z cebuli nawet mi smakuje tylko robic mi sie nie chce (z czosnkiem to juz paskudztwo). Cukier to w zasadzie tylko dodatek nie wnoszacy nic do leczenia a chodzi o składniki zawarte w cebuli. Ja taka cebulowa kurację robię w ten sposób ze chleb smaruje masłem itp. na to sypie posiekana drobno cebule i posypuje dla smaku solą (sól ma też właściwości odkażajace) i wcinam sobie takie kanapeczki Czasami tez sobie je robię jak mam smaka na cebulke

Celowo tworze oddzielny watek bo nie chodzi mi o to ile udało nam sie znaleźć i gdzie.
Ostatnio wszędzie pojawiaja się doniesienia że ktos pomylił muchomora z.... kanią. W naszej lokalniej gazecie jakaś pani redaktor nawet zamiesciła zdjęcie pieknej kani i podpisała że to muchomor sromotnikowy. Dziwi mnie jak mozna pomylic te zupełnie dwa różne dla mnie grzyby i skad ta nagonka medialna na nie, no chyba że ktoś nie odróżnia pieczarki leśnej od kanii (choc róznice sa duze) a pieczareczka od muchomora az tak bardzo potrafi sie nie róznić (sama ostatnio widziałam całą kępe takich podrabianych pieczarek).

Druga sprawa jaka mnie zaciekawiła to sposób zbierania grzybów. Ja zawsze wyciagam go w całośći z ziemi i potem oczyszczam. Czytałam gdzies kiedys że w ten sposób nie powoduje sie gnicia grzybni, dodatkowo widze jak wygląda dół grzyba i zmniejszam ryzyko pomyłki. Ostatnio usłyszałam że robie źle bo powinno się odcinac grzyba przy ziemi i nóżka zostawiac na "rozmnozenie". Wierzyć mi sie w to nie chce bo grzyby rozmnazaja się przez zarodniki a nie resztki grzybów (w takim układzie powinny porastac cały kompostownik), ale może się myle.
Będe wdzięczna jesli mnie ktos "oświeci" w tej kwestii.

Ja na przeziębienie stosuje herbatke z szałwii (nie wolno stosować w ciaży), sok z malin lub czarnego bzu, miód i ciepłe łóżeczko

W ciąży trzeba bardzo uważać i bez konsultacji z lekarzem, położna lub farmaceutą lepiej nie stosować nawet domowych sposobów.