cremebrule

sie juz doczekac nie moze i bedzie na wiosne co innego pisala pewnie o ile bedzie miala czas cos napisac... :/

heh, sie jeszcze nie wie ale mozna sie domyslac...

ale po co? dla kazdego ta definicja bedzie zupelnie inna i indywidualna, zalezy od jego potrzeb i na pewno mozliwosci, mysle ze najbardziej nieszczesliwi sa ci ktorzy nie potrafia znalezc szczescia w ramach swoich mozliwosci...

wiesz moze to wynika z tego ze oliwki jedza na swiecie glownie ludzie ktorzy jednak ucztuja i gadaja przy jedzeniu... i narody dla ktorych jedzenie jest jednak bardzo wazne
taki maly zarcik mial to byc, wybacz

no, pamietam, u mnie kazdy zrobil salatke warzywna taka najbardziej tradycyjna u nas w kraju, a ja oryginalnie oczywiscie tort sledziowy czy tam sledzie pod pierzynka, pani nawet nie chciala sprobowac mojej salatki... przykro mi bylo... teraz mam uraz na cale zycie.

ja tez nie trzymam pomidorow w lodowce, nie lubie zimnych...

no to ze do Ciebie trzeba z wlasnym alkoholem na impre to wiemy juz po watku weselnym

a jeszcze mi sie przypomnialo, tu jest taki program w tv "come dine with me", piecioro obcych sobie (przeroznych) ludzi gotuje kazdy po kolacji, ktore razem jedza i sie potem oceniaja, kto zwyciezy dostaje £1000, moga gotowac co chca tylko ze 3 dania musza byc, wiecie kto ma najczysciej w domach i najczysciej gotuje? ( w sensie kuchnia ciagle lsni)

cos w tym moze jest ale ja wam powiem ze najgorsi faceci jakich ja znam sa znowoz pracowitymi pedantami.... znowu jakis zloty srodek jest najlepszy

kubek oczywiscie!

kawa - kubek czy filizanka?