dobry

;-)
aaa... to rzuca swiatlo na sprawe

pomysl sam w sobie dosc interesujacy, ale obarczony wieloma wadami, o ktorych wole sie tu nie rozpisywac, bo byloby zupelnie offtopic ;-)
natomiast w przyszlosci chcielibysmy wprowadzic udogodnienia, ktore funkcjonalnie spelnia role tego co proponujesz
dzieki za propozycje!

mit

po zjedzeniu goracego pieczywa boli brzuch
mit? fakt?

w sumie widac, ze rzeczywiscie sa 2 odmienne sposoby, ja preferuje jednak najpierw obiad potem slodycze - zwlaszcza dla dzieci sposob ten ma duze walory edukacyjne ;-)
z drugiej strony masakra jest czasami jak po obfitym swiatecznym obiedzie wyjezdzaja na stol rozne slodkosci, torty, rolady i co by nie tylko, a pas juz popuszczony, a oczy juz wychodza z orbit - co wtedy, co wtedy! - w najlepszym razie dopuscisz sie niegrzecznosci i nic nie ruszysz, w najgorszym - eksplodujesz

magdalennab napisał(a): dobry spróbuj kotletów z piersi kurczaka w panierce z ananasem z puszki na kotleta jeden krążek mnie to zaskoczyło gdy mi to zaserwowano ale smakowało ok
heh, widzisz, a dla mnie to od dekady normalka, w sensie jeszcze w domu rodzinnym tak podawano, a zaznaczam, ze kuchnie mialem raczej prosta i tradycyjna

tak, cierpliwosc i po prostu musi Ci sie chciec
bardzo czesto slysze ze dziecko jest nietakie, niegrzeczne, nieakuratne
za tym wszystkim w 95% stoi nieporadnosc lub olanie sprawy przez rodzica
szczegolnie w przypadku naprawde malych maluchow , one sa jak biala karta, jak je zapiszesz - zalezy od Ciebie
fantastyczna przygoda i ogromna odpwowiedzialnosc

dzieki, naprawde mi bardzo milo widziec Was tutaj, to najwieksza satysfakcja
to primo
a inna sprawa, ze ja jestem tylko widoczna czescia zespolu, kochani, sam nie dalbym rady, wiec moze namowie wszystkich zeby zostali forumowiczami jak ja i sami wtedy zobaczycie ;-)
klimat i caly serwis tworzymy wszyscy razem, to co robi moja kompania i ja to tylko narzedzia, Wy tchneliscie w to ducha i radosc, to jest wlasnie to co sprawia ze robi sie tu naprawde wyjatkowo

smutne, z drugiej strony naprawde taki pochrzaniony teraz jest swiat
wystarczy, ze dwie osoby pracuja, buduja sie, maja male dziecko, nikogo w promieniu 300 km, kto zechcialby sie zajac choc na 5 min maluszkiem
tak jest u nas
mielismy szczescie, ze mamy super nianie, ktora prowadzi dosc tradycyjna ale bardzo dobra kuchnie i pokazuje naszemu brzdącowi wiele fajnego jedzonka
w przeciwnym razie albo bysmy byli chodzacym wyrzutem sumienia zywiacym sie mrozonkami albo nasze zainteresowania nie wykraczalyby nigdy poza prace i gotowanie
nie wiem w jakich domach sie wychowywaliscie, ale u mnie oboje rodzice jednoczesnie pracowali tylko przez czesc mojego dziecinstwa, na dodatek mama miala taka prace, ze po przyjsciu do domu mogla zapomniec o wszystkim i zajac sie tylko domem
nie bylo projektow po pracy, zlecen, etc, ale to temat na osobna flaszke

ciemny!

a piwko butelkowe przelewamy czy chlup z butelki?

chef napisał(a): niestety wszystko -taka praca...
niech dane mi bedzie odgadnac: jestes krytykiem kulinarnym!?