Odp: Odp: co dzisiaj na śniadanie?

Babciagramolka napisał(a): A może mas maślaną bułeczkę ?
Dzień dobry Wszystkim - miłego dnia..
Buniu i do tego ciepłe mleczko, albo kakao.

Odp: Odp: Odp: co dzisiaj na śniadanie?

Doro napisał(a): msewka napisał(a): Dziś śniadanko na ciepło.Kajzerki zapiekane z łososiem.Ktoś reflektuje?
Oczywiscie Ewcia jestem pierwsza do degustacji
Łap Dorciu, póki gorące! Smacznego!
Trochę rozpieszczam córkę na urlopie, bo w niedzielę na tydzień wyjeżda do Zakopanego, więc taka matka-kwoka się we mnie odezwała.

Odp: co dzisiaj na śniadanie?

Dziś śniadanko na ciepło.Kajzerki zapiekane z łososiem.Ktoś reflektuje?

Odp: co dzisiaj na śniadanie?

U nas póki co wychodzi słoneczko.Śniegu nadal jest dużo, ale i wody na przejściach niezle kałuże.Dziś ma być +2 stopnie, to pomału się wszystko topi.Ale jeszcze dużo czasu pewnie minie zanim śnieg zniknie.

Odp: Odp: Odp: co na kolację ?

misia53 napisał(a): luna napisał(a): Misia, czyzbys miala lazanki na kolacje?
luna dobrego masz nosa
To,że lazanki to też odgadłam, tylko nie dopatrzyłam z czym.Czy to kapustka, czy raczej na słodko?

Odp: Odp: Czechy- co przywozicie/ co jecie?

Muzykus napisał(a): Moje zeszłoroczne pobyty w Czechach zaskoczyły mnie szeroką reklamą "Złotego Bażanta" - piwa - było nie było Słowackiego.
Polskie wycieczki przepadały natomiast za zupą czosneczkową.
Taka zupa pewnie by mi smakowała.
A ostatnim razem jak szukaliśmy Złotego bażanta, to przewodnik nas wyśmiał, że to przecieć słowackie a nie czeskie piwo i nie ma.I faktycznie nie było.Trzeba by się znów wybrać.A może lepiej na Słowację?

Odp: Odp: O)

iwi69 napisał(a): Dobra ja tez ale moj likierek kawowy musi czekac
Iiw, póki co może jakiś szampan bezalkoholowy? Sarenko, co Ty na to?

Odp: co dzisiaj na śniadanie?

Sarenko, ta opieka nad dziećmi to było dawno temu, zaraz po skończeniu liceum przez rok.Uczyłam się w weekendy zaocznie a w ten sposób zarabiałam na studium i wydatki.Przez rok miałam zasiłek dla bezrobotnych i tak ukończyłam szkołę.Nie pamiętam , jaka zima wtedy była.Ale pamiętam,że bałam się chodzić po ciemku absolutnie pustymi ulicami.A rodzinka mieszka na obrzeżach miasta.
Ale wtedy byłam młoda...