msewka

cherry napisał(a): msewka napisał(a): Cherry, taki głos może być całkiem namiętny dla mężczyzny.Więc kuruj się, ale od jutra!

Właśnie jeden mężczyzna zaoferował się, że przyniesie mi leki i obiad, a ponieważ tak "namiętnie" szeptałam po pewnym czasie i jemu się udzieliło - też mówił do mnie szeptem
No widzisz, jakie to proste? I już masz go u stóp.A na poważnie to kuruj się, bo na struny głosowe trzeba uważać.
Ja dziś poproszona zostałam na matkę chrzestną do najmłodszego synka mojego brata.Dzidziuś spokojny i śliczny.Aj, kolejny wydatek.Ale cóż tam? Teraz będę miała parkę chrześniaków.

Fotki.

Cherry, taki głos może być całkiem namiętny dla mężczyzny.Więc kuruj się, ale od jutra!

Teraz przeczytałam posta mirkikropki.Dobrą masz pamięć! Nie mogłam skojarzyć, kto miał w tym samym dniu rocznicę.
A Natala wrzesień jest może ciekawszym miesiącem na wesele, miałaś ładniejszą pogodę.
A w lutym nie ma "r", więc niby nie ma szczęścia w związku (to nie jest moje zdanie, tylko opinia zabobonnych ludzi), a ja jestem przykładem,że tak nie jest.
I pewnie nie ja jedna.

My nigdy nie obchodzimy Walentynek w domu.17-ego lutego mamy 15-tą rocznicę ślubu i tu owszem coś wyjątkowego przewiduję.
A 14-ego zawsze w pracy coś tam koledzy dosłodzą i jest o.k.

Sarenko, ja też lubię ostre dania, więc pomogłabym Twojemu mężowi. A dla domowników także muszę trochę umiarkowanie doprawiać.Ale mdłe i bez smaku nie może być.

U mnie dziś na chińską nutę.

Pstrąg, panna cotta...oj kusisz!
Goloneczki indycze z przepisu s.belaty wyszły przepyszne.Polecam wszystkim!
Piekłam troszkę dłużej niż w przepisie i w rękawie, więc były soczyste i nie trzeba było polewać sosem w trakcie pieczenia.

Zdążyłam poczytać przepisy niejakiego kuchcika i żenada.Napisałam w co niektórych co o nich sądzę, ale chyba to nie zraziło tejże osoby, bo widzę ,że się klonuje.

Ja piekę golonki indycze z przepisu s.belaty.Dodałam tylko paprykę mieloną i piekę w rękawie.Wczoraj je zamarynowałam a teraz ledwie mogę wytrzymać, bo pieką się i tak pachną,że jestem jeszcze bardziej głodna.Ciekawa jestem smaku.