Odp: Planowanie obiadkow :)
U mnie to nie o czas nawet chodzi,bardziej o to, na co mamy ochotę do jedzenia.Jeśli zaplanuję na cały tydzień, to i tak rodzina czasami się dopomina czegoś innego, bo akurat mają na to straszną ochotę.Choć, jest to faktycznie bardzo ekonomiczne.Podobnie, jak Bunia często produkty pozostałe z przygotowań do obiadu wykorzystuję na kolację czy śniadanie kolejnego dnia.Sałatki,naleśniki z farszami,dania jednogarnkowe itp. to w ramach niemarnowania jedzenia.Mam spore zapasy przetworów w piwnicy i dokupuję wiele składników, aby je w pełni wykorzystać.
Odp: Odp: Dekoracje potraw i półmisków
Bahus napisał(a): Tak sobie czasami myślę, czy aby wymyślne dekoracje nie są przerostem formy nad treścią.Czasem to nawet nie wiadomo jak się zabrać do pokrojenia bardzo udekorowanego tortu
Przyznam,że czasami wygląd był bardziej pozytywny niż smak tortów, które miałam okazje próbować.I odwrotnie-wygląd prosty, mało ozdób, a smak...niebo w gębie.
Najlepiej jak jest umiar we wszystkim.
No to może pomijając dyskusję napiszę,że dla córki i dla siebie szykuję takie samo drugie śniadanie.Jest to albo ciemne albo na maślance pieczywo.Do tego sałata,szynka konserwowa (cienki plasterek), serek naturalny w plastrach, ogórek surowy lub pomidor.Jak mam kiełki to dorzucam,choć córka mówi,że się z niej śmiali kiedyś, że coś jej się ciągnie z kanapki.
Do tego najczęściej jabłko, bo inne owoce są w większości miękkie i trudniej je w całości przetransportować.
Co do kanapki na zdjęciu to pyszne to śniadanko.
Odp: ZWARZONY KREM DO CIASTA
Ja też gotuję 2 budynie w 0,5 l mleka, tak jak Pyza.Ciężej się miesza, ale po połączeniu z tłuszczem może w sumie 2 razy mi się masa popsuła.Ale to na początku moich doświadczeń kulinarnych.Chyba nie chciało mi się zbyt długo czekać i budyń nie wystygł do końca.Ucieram pałką drewnianą.
Zacznę robić tak,jak Pyza-gotować budyń dzień wcześniej.Wygodne to i zaoszczędza się czas. A w razie by nie wyszło, odpukać, wypróbuję radę Misi.
Odp: Planowanie obiadkow :)
Ja kupuję trochę podobnie do Eli.Z tym,że dopiero jak widzę produkty w sklepie wymyślam,co z nich zrobię i dokupuję pod tym kątem resztę składników.
Czasami wprowadzam zmiany do zaplanowanego menu.Pracuję, więc różnie to jest z czasem i energią.
Odp: Galeria fotograficzna.
A to mała perełka.
Odp: Galeria fotograficzna.
I następna porcja...
Odp: Galeria fotograficzna.
Kilka fotek mojej córki z dzisiejszego spaceru.Powiało ....chłodem?
Natala1210 napisał(a): Hej dziewczyny!Zdrówko wszystkich chorowitek!
Muszę Wam powiedzieć,że idę dzisiaj pierwszy raz po 12 latach z mężem na zabawę i bardzo się z tego powodu cieszę,więc wpadłam na jednego dla kurażu,bo już chyba zapomniałam jak się tańczy!
Tego się nie zapomina.
y chodziliśmy co roku na bal karnawałowy na ostatki.Stroje wieczorowe itd.Od dwóch lat towarzystwo się wykruszyło i nie ma z kim iść.Dwie pary mają małe dzidziusie, trzecia para się rozwodzi.Trzeba by poszukać zgranej paczki i się pobawić.Póki co mam 5-ego marca wesele siostry ciotecznej to trochę może potańczę.Mąż jeszcze ma problemy z kręgosłupem, ale na weselu to można tańczyć z każdym.
Odp: Odp: Coś z jedzenia - czyli co robią gotujmowicze gdy się nudzą
Bahus napisał(a): Wczoraj z nudów ugotowałem gar bigosu...Kto to będzie jadł?
Ogólnie, byłabym na tak.Ale jestem tak pełna po dzisiejszym obiedzie, że nawet bigos mnie nie skusi.Ale zostaw trochę na jutro.Jak duży gar, to wystarczy.