Pablito

a co do szóstki, to właściwie możesz ją zacząć od początku, bo tego nie można przerywać. Nawet dzień przerwy może spowodować że nie dasz później rady bo naprawdę robi się hardkorowo pod koniec

nie słonik tylko miś z laleczką siedząc na koniku na biegunach robią brzydkie rzeczy

i ja chyba dziś zrobię coś z piersi kurczaka

ok, gdzie przepis

bardzo fajnie, coś starego w zupełnie nowym wydaniu

ja naprawdę muszę zacząć piec, patrzę i patrzę i język mi już do du&# ucieka

a ja nie szaleję za Laskowikiem :/ Nie powala mnie jego humor, zresztą chyba lata świetności ma ten Pan już za sobą

a ja jestem wygodny i mam ciśnieniowy ekspres który robi przepyszne espresso z pianką

a moje nogi nie są stworzone do biegania, więc ta forma spalania tkanki tłuszczowej mnie nie kręci. Z początkiem roku ważyłem 96kg przy wzroście 190 cm. zacząłem robić "szóstkę Waidera" i utrzymywać odpowiednią dietę. Pięć mniejszych posiłków dziennie w odstępach co dwie godziny, wywaliłem biały ryż, białe pieczywo, cukier, zacząłem jeść więcej rzeczy przygotowanych na parze, dużo ryb i hektolitry wody. Efekt? 3 miesiące i 26 kg mniej, a ćwiczyłem tylko 42 dni, reszta sama spadła przy racjonalnym odżywianiu.

ja wolę taki z blachy, bez formy