Sposób przygotowania:
Nie wiem co to - pita po polsku?
Zagniatamy ciasto z mąki, jaj i szczypty soli, musi być dość twarde, ale jednocześnie elastyczne. Proporcji nie podałam (bo sama zawsze robię na oko), ale robimy je identycznie jak na makaron - sypiemy mąkę, robimy dołek, wbijamy jaja, zagniatamy w razie potrzeby dodając mąki. Dzielimy na niewielkie placuszki, rozwałkowujemy je cienko. Kiedyś piekło się je na piecu kuchennym, teraz z braku laku bierzemy starą patelnię (taką której nie będzie nam szkoda!) i kładziemy na niej placuszki. Pieczemy bez dodatku tłuszczu z dwóch stron. Smak specyficzny (ale dobry), choć to już nie to co kiedyś:).