Bahus, wstawiaj-ja oglądam i uwielbiam Twoje wstawki "dla mnie piwo" :-)))
A makaron Edyty-faktycznie musiał być pyszny

U mnie dzisiaj była pyszna zupka-bez mięsa, bez tłuszczu (no, tylko łyżeczka masła). Same warzywka: marchewka, batat, cieciorka, fasola, cebula i pomidory

Bahus napisał(a):

Ten makaron wygląda przesmacznie...Pyszny obiadek, a deser wręcz niebiański...

Dziękuję

Dzisiaj strajkuję, nie gotuję, jestem w domu sama, więc zajadam świeży chlebek sandomierski z masłem i czekodżemem śliwkowym i popijam bezlaktozowym mleczkiem

Ten makaron wygląda przesmacznie...Pyszny obiadek, a deser wręcz niebiański...

Spaghetti Mediterraneo z kurczakiem w pomidorach, mniam
A na deser czekoladowo-orzechowe ciasto z gruszkami

Dzisiaj zrobiłam powrót do potrawy z dzieciństwa czyli mojej ulubionej rybki opiekanej z cebulką i gotowanymi ziemniaczkami

Rosół z makaronem, hamburger, frytki, marchewka zasmażana z cebulką. Do popicia kompot z jabłek (dla mnie piwo)

U mnie dziś kurczak z soczewicą według przepisu z diety cambridge

kurczak z soczewicą
2 łyżki soczewicy (30 g),
150 ml wody,
1/2 dużej piersi z kurczaka (125 g),
2 łyżeczki oleju sojowego (12 g),
1 duża cebula (110 g),
1 łyżeczka octu jabłkowego,
1/4 torebki mrożonej włoszczyzny krojonej (125 g),
2 łyżki sosu sojowego,
1/2 łyżeczki rosołu z drobiu w kostce,
3 czubate łyżki kiełków fasoli konserwowej (50 g).

Soczewicę zalać wodą, doprowadzić do wrzenia i gotować pod przykryciem na małym ogniu około. 30 minut. Mięso pokroić w cienkie paski i obsmażyć na rozgrzanym oleju. Cebulę pokroić w plasterki, dodać do mięsa i przesmażyć na szklisto, pod-lać octem. Dodać zamrożoną włoszczyznę i dusić pod przykryciem około. 5 minut. Dodać soczewicę, przyprawić do smaku sosem sojowym i rosołem. Odcedzić kiełki fasoli, opłukać zimną wodą i dodać do potrawy.

Bahus napisał(a):

Czyżby nikt poza mną nie gotował obiadów? Szkoda, że jest tak małe zainteresowanie tym tematem. Chyba też przestanę dodawać...bo i po co?

Gotują i wstawiają przepisy - ja tu wstawiam tylko wtedy gdy obiad się dubluje z tym co już mam w przepisach .A że ,,modzę " to i za dużo nie mam co tu wstawiać.Ale za to z przyjemnoscią oglądam .U mnie juz dawno obiady jednodaniowe - deser przeszedł na podwieczorek , a 2 dań nie zmęczymy. Zupka jak jest gęstsza to starcza za cały posiłek , a jak krem to do popicia - i tyle tego gotowania.

Bahus napisał(a):

Czyżby nikt poza mną nie gotował obiadów? Szkoda, że jest tak małe zainteresowanie tym tematem. Chyba też przestanę dodawać...bo i po co?

Czuję się zmobilizowana Nie przestawaj Bahusie

U mnie krupnik z pęczaku na wędzonych skrzydełkach i pierś indyka z pieczarkami i estragonem w sosie na białym winie - do wyboru: ryż i ziemniaki, sałatka wielowarzywna i buraczki z papryką