marynowanych kurczaczków, oczów węża, karaluchów, dżdżownic....

Nie zjadłabym psa, kota, pająka i robaków

robale , smazone karaluchy i inne tego typu .....ble

Ozorów, możdzku, ślimaków, żabich udek, jąder, oczu, flaków i na pewno robali o owoców morza

Nie ruszylabym zywego robala, martwego, moze, jakos z ciekawosci. Na pewno nie przelknelabym niczego co zyje, rusza sie czy ma wloski :] Fuj A nie wiem co wszyscy maja do malzy i owocow morza Sa malo pospolite w naszym kraju, a szkoda. Eeeee nie sa zle :-]. Ale galareta wieprzowa, czy jakakolwiek inna, ble. Od dziecka nie moge tego przelknac, jak mi sie to rozpuszcza w buzi, bleee. Moja mama jest po szkole gastronomicznej, ma praktyke i wyczucie smaku, ale nawet jej galareta mi nie podejdzie. I zawsze wszyscy sie dziwia - Co ty chcesz od tej galarety? W zasadzie nic, tylko mnie nie zmuszajcie ....

Yola , ja tak jak Ty .Ślimakami się zajadam (jak mam),ale owoce morza be,be
Być może za mało się ich jada.

W co drugiej wypowiedzi pojawiają się ślimaki.A ja swego czasu się nimi zajadałam Są pyszne razem z ziołowym masełkiem.Ale już owoce morza to mi nie wchodzą,no i zwykłe placki ziemniaczane są ble..

Żadnych owoców morza, ślimaków, robaków, móżdżku, grzybów bo nie cierpię, sera domowego z kminkiem, flaków, podrobów, ależ się tego uzbierało

Napewno nie ośmiornice, robaki, malże, krewetki,żabie udka i ślimaki-NIGDY

OMG

Nie nadaje sie do jedzenia -ani dosłownie , ani w przenośni-jestem jadowita