Odnośnie pierwszej zasady słyszałam, że smacznego może mówić tylko osoba, która dany posiłek przygotowała, nie wiem, czy to zgodnie z savoir vivre. Mówienie "na zdrowie" podczas kichania jest bardzo popularne, większość osób zapewne nie wiem, że to nietakt
Niektóre zasady są dość dziwne i raczej ogólno-przyjęte 'dla świata' - my mamy swój polski savoir vivre Ja się ostatnio dowiedziałam, że banana należy jeść łyżeczką i nożem na talerzu.
Ojej mylicie mi się - są co najmniej 3 osoby z obrazkiem tej apetycznej truskawy
Niektóre zasady są dość dziwne i raczej ogólno-przyjęte 'dla świata' - my mamy swój polski savoir vivre Ja się ostatnio dowiedziałam, że banana należy jeść łyżeczką i nożem na talerzu.
Ja mówię "smacznego" przed posilkiem, gdy jestem organizatorka obiaduMówię także i "dziękuję" po posiłku, odchodząc od stołu przy którym siedzi rodzina, tak samo jak " przepraszam" jeśli na prawdę muszę się udać na bok lub do łazienki, czy tez odebrać telefon (zależy kto dzwoni) Odbijanie się po obiedzie.. kwestia względna gdy jest dużo ludzi, ważna uroczystość i trzeba zachować sie w towarzystwie jakoś mi sie nie zdarza o, ale gdy jestem wsród swoich to wręcz przeciwnie ( siostra, brat, rodzice, przyjaciolki- to mamy do tego luźny stosunek, nie trzeba sie krępować, . Koleżanka była niedawno w Japonii, 3 tyg spędziła z japońska rodziną i próbowała tez przysmaków.- Podobno jak "sie odbije" po posilku, jest to dowod na to ze smakowalo i taki nawet wyraz uznania Ja czasem mówię na zdrowie, czasem nie. Jak ktos mi powie na zdrowie też odpowiem. thx
Ja tak mniej więcej zgadzam się i z nowymi zasadami jak i ze starymi, ale jeśli Was odwiedzę kiedykolwiek, a zaburczy mi w brzuchu (czasem dość głośno!)lub po obfitym posiłku beknie mi się leciutko to nie palnę sobie "w łeba". A nim wstanę od stołu to Pani domu podziękuję za pyszny ,mam nadzieję, posiłek. Wstając od stołu poza tym nie dziękuje się za posiłek, a za towarzystwu przy stole, za wspólne spożywanie, siedzenie i przyjemną atmosferę.
Wg ceremoniałów krajów azjatyckich (stosowanych w ich protokole dyplomatycznym(!) są stosowane też inne zasady, tak więc pomijajmy kichniecie bądź tzw. pierdnięcie milczeniem. Znam osoby, które które podczas serdecznego śmiechu popuszczały "dołotworami", wzbudzając tym większą jeszcze wesołość.
Tak więc protokoły protokołami, zasady savoi-vivre'u stosowane na codzień winny być takie byśmy byli naturalni i nie dołowali mimowolnych sprawców również zmienionego powietrza.
Przynajmniej w karnawale, tak więc , pod mówimy no to cyk, apod ...można jakiś toast(polecam gruzińskie), a za nie dziekujcie. Za pychole Wam przesłane również.
Kazik
Zgadzam się z wypowiedzią Babciagramolka, a wszystko zależy od wartości i zasad, jakie zostały nam przekazane podczas wychowania. Mam wrażenie, że Polacy stosują zasady savoir vivre na co dzień i wydaje mi się, że miło się robi kichającemu, gdy usłyszy na zdrowie
Też jestem oporna. Nie zgadza mi się podejście dyplomatyczne z tzw Kindersztubą Może i jest to mieszczańskie ale siadając do stołu mówię smacznego stołownikom i oczekują , że podziękują po posiłku bo jak się ktos napracuje by kogoś nakarmić - ugościć to oczekuje elementarnej wdzięcznosci . Jestem tradycjonalistką - oczekuję , ze stołownicy ( szczególnie dzieci ) nie będą odchodzić od stołu zanim wszyscy nie skończą jedzenia, nie pozwalam ogladac TV w trakcie posiłków bo uwazam , ze jest to dla mnie jako gospodyni lekceważące ( co innego jeśli jest to posiłek typu ,, przegryzajka " specjalnie do nasiadówki przed ekranem ).
Nie przeszkadz mi gdy ktoś mówi na zdrowie gdy kicham ( choc akurat jest to nielogiczne bo przecież kichanie w najlepszym przypadku jest objawem alergii lub kataru ) .
Co do innych ,,odgłosów " - nie komentuję , toleruję u dzieci I to tylko małych ( reszta powinna panowac nad swoim ciałem - jak komus coś wzbiera to niech przeprosi na moment i odejdzie w ustronne miejsce lub choć odsunie się od innych. Nie trzeba dodatkowo stresowac osoby której się to przydażyło ale lepiej by się nie przydażyło. Gdy nie można kontrolować swojej fizjologi to trzeba to leczyć bo moze są to naturalne procesy , co nie zmienia faktu , ze w towarzystwie niepożądane ( kiedyś Kodeks Bodziewicza przedwidywał honorowe palnięcie sobie w łeb gdy cos takiego przytrafiło się publicznie oficerowi - moze nie koniecznie trzeba to dziś stosować , ale ,, pąs " wstydu na licu osoby której się to przydaży lepiej wyglada niż ostentacyjne udawanie , że nie ma sprawy .
zmieniono 2 razy (ostatnio 13 lip 2010 18:40 przez Babciagramolka)
Mysle,ze protokul protokolem a na codzien wyglada to troche inaczej,mieszkam w Anglii od ladnych kilku lat i tutaj tez jesli ktos kichnie wszyscy wolaja ,,bless you,,,wiec jak widac ,nie tylko w Polsce jest to przyjeta norma.
Zgodnie z zasadami savoir vivre stosowanymi także w protokole dyplomatycznym:
1. nie mówimy smacznego przed posiłkiem, ani dziekuję po
2. jesli ktos kichnie nie mówimy na zdrowie - fakt pomijamy milczeniem, tak samo jak inne odgłosy ciała
3. jesli komus zdarzy się że jego ciało wyda dziwny odgłos itp. mówi poprostu przepraszam, my udajemy ze nie zauwazylismy - po co jeszcze bardziej krępowac dana osobe.
A jak to wyglada u Was? Ja stosuje te zasady na codzień i czasami zdarza się że wg. kogos jestem "dziwna" żeby nie powiedziec niegrzeczna bo np. nie powiem " na zdrowie" kichajacemu. Czy Polacy znaja zasady dobrego wychowania? A może w naszym kraju panuja specyficzne reguły?
Czy wiecie że....
Obserwuj wątekOdp: Czy wiecie że....
ewela24
Odp: Odp: Odp: Czy wiecie że....
cherry
Ojej mylicie mi się - są co najmniej 3 osoby z obrazkiem tej apetycznej truskawy
Odp: Odp: Czy wiecie że....
Ammelia
Odp: Czy wiecie że....
thegrooba
Odp: Czy wiecie że....
Wg ceremoniałów krajów azjatyckich (stosowanych w ich protokole dyplomatycznym(!) są stosowane też inne zasady, tak więc pomijajmy kichniecie bądź tzw. pierdnięcie milczeniem. Znam osoby, które które podczas serdecznego śmiechu popuszczały "dołotworami", wzbudzając tym większą jeszcze wesołość.
Tak więc protokoły protokołami, zasady savoi-vivre'u stosowane na codzień winny być takie byśmy byli naturalni i nie dołowali mimowolnych sprawców również zmienionego powietrza.
Przynajmniej w karnawale, tak więc , pod mówimy no to cyk, apod ...można jakiś toast(polecam gruzińskie), a za nie dziekujcie. Za pychole Wam przesłane również.
Kazik
Odp: Odp: Czy wiecie że....
Lidka
Odp: Czy wiecie że....
Babciagramolka
Nie przeszkadz mi gdy ktoś mówi na zdrowie gdy kicham ( choc akurat jest to nielogiczne bo przecież kichanie w najlepszym przypadku jest objawem alergii lub kataru ) .
Co do innych ,,odgłosów " - nie komentuję , toleruję u dzieci I to tylko małych ( reszta powinna panowac nad swoim ciałem - jak komus coś wzbiera to niech przeprosi na moment i odejdzie w ustronne miejsce lub choć odsunie się od innych. Nie trzeba dodatkowo stresowac osoby której się to przydażyło ale lepiej by się nie przydażyło. Gdy nie można kontrolować swojej fizjologi to trzeba to leczyć bo moze są to naturalne procesy , co nie zmienia faktu , ze w towarzystwie niepożądane ( kiedyś Kodeks Bodziewicza przedwidywał honorowe palnięcie sobie w łeb gdy cos takiego przytrafiło się publicznie oficerowi - moze nie koniecznie trzeba to dziś stosować , ale ,, pąs " wstydu na licu osoby której się to przydaży lepiej wyglada niż ostentacyjne udawanie , że nie ma sprawy .
Odp: Czy wiecie że....
Anula
Czy wiecie że....
caroline1983
1. nie mówimy smacznego przed posiłkiem, ani dziekuję po
2. jesli ktos kichnie nie mówimy na zdrowie - fakt pomijamy milczeniem, tak samo jak inne odgłosy ciała
3. jesli komus zdarzy się że jego ciało wyda dziwny odgłos itp. mówi poprostu przepraszam, my udajemy ze nie zauwazylismy - po co jeszcze bardziej krępowac dana osobe.
A jak to wyglada u Was? Ja stosuje te zasady na codzień i czasami zdarza się że wg. kogos jestem "dziwna" żeby nie powiedziec niegrzeczna bo np. nie powiem " na zdrowie" kichajacemu. Czy Polacy znaja zasady dobrego wychowania? A może w naszym kraju panuja specyficzne reguły?