Mi się raz tak zdarzyło. Okazało się że dałam za mało % Musiałam dolać kolejną porcję i potem nalewka byłą dosłownie powalająca Chyba przesadziłam tym razem Ale była pyszna
Nie ma problemu,w końcu właśnie od tego jest forum. daj tylko znać jak będziecie robić wiśniówkę następnym razem,czy smak wyszedł lepszy oraz jakie były proporcje,czekamy na odpowiedź
O tym nie pomyślałam. Wydawało mi się, że wlałam go dość sporo, ale mogę się mylić, bo to co dla mnie oznacza dużo dla innych może oznaczać kroplę w morzu potrzeb W tym roku dodam go więcej Dzięki za radę
Wiesz co,to nie jest raczej możliwe aby cały spirytus wszedł w pestki,raczej kwestia tego ile go dodaliście na ile litrów,bo podejrzewam że w praktyce było go za mało i stąd nie czuć smaku alkoholu.
A jak długo miałaś owoce zalane spirytusem? Może tu tkwi problem. Jak za długo czeka się na przelanie powstałego płynu to procenty wchodzą w pestki. Moja koleżanka raz zapomniała przelać i zawartość procentów zamiast w nalewce była w pestkach. Człowiek uczy się na błędach i następnej nalewki pilnowała
Mam pytanie. Robiłam w zeszłym roku nalewkę z wiśni. Problem w tym, że mimo iż wlałam do niej spirytus nie było go czuć. Czy to możliwe, że całe procenty "weszły" do pestek? W samych owocach alkohol jest ledwo wyczuwalny tak samo jak i w płynie. Co zrobiłam źle?
Domowa wiśniówka
Obserwuj wątekOdp: Odp: Odp: Domowa wiśniówka
misia5
Odp: Odp: Domowa wiśniówka
ciasteczka
O tak. Taka wiśniówka, która ma kilka lat jest pyszna
Odp: Domowa wiśniówka
kamula
Odp: Domowa wiśniówka
ciasteczka
Odp: Domowa wiśniówka
baniusia3
Odp: Domowa wiśniówka
WinoToskanii_pl
Odp: Odp: Domowa wiśniówka
mocsłodkości
Odp: Domowa wiśniówka
WinoToskanii_pl
Odp: Domowa wiśniówka
misia5
Domowa wiśniówka
mocsłodkości