Dziecko w restauracji

Obserwuj wątek

Odp: Dziecko w restauracji

Babciagramolka
Zgodzę się z pomysłami na wydzielanie miejsc w lokalach dla rodzin z dziećmi .To rozwiązanie chyba najlepsze dla wszystkich . Dzieci nie przeszkadzają innym bywalcom , a jednocześnie Rodzice mogą zjeść posiłek w lokalu .
Moim zdaniem nie chodzi tu o podział na grzeczne czy nie grzeczne dzieci . Nawet te najgrzeczniejsze z racji swego wieku zachowują się w specyficzny sposób i nie można towarzystwa swoich pociech narzucać innym .
Mówię to z własnego doświadczenia .Starałam się nie chodzić z małymi dziećmi na imprezy dorosłych ( bo to nie miejsce dla nich , a i będą absorbować sobą innych ) , Kiedy nie dało się uniknąć imprezy u nas w domu to albo mąż albo ja byliśmy częściowo wyłączeni ( to znaczy zero alkoholu , i kontrolowanie dzieci w drugim pokoju - zrobienie im posiłku , posłanie spać itp ) .
Jedna zasada zawsze obowiązywała - przy rodzinnej imprezie dzieci są przy stole , gdy są goście - dzieci nie uczestniczą w imprezie ( a już na pewno nie w rozmowie ) .
Z czasem jak dorośleli zakres dostępności do świata dorosłych wzrastał , aż wkroczyli w dorosłość i stali się partnerami .Tak samo dzieje się z wnukami ( to znaczy jeśli chodzi o mnie bo dzieci uważają ,że posiadanie potomstwa nie ma prawa wpływać na ich tryb życia i ciągają dzieci wszędzie - na imprezy , w gości ) . Nie wiem co lepsze .Ja zdecydowanie nie lubię jak mi wnuki wtrącają się do rozmowy dorosłych , albo usiłują zwrócić na siebie uwagę wygłupami bo znudziło ich siedzenie cicho.
Zdecydowanie jestem za rozdzielaniem świata dorosłych i świata dzieci . Dzieci powinny dorastać do pewnych rzeczy - tam gdzie możemy zabrać ze sobą 15-latka , 2- latek nie powinien mieć wstępu .
Ale chyba jest to przestarzałe podejście .

Odp: Odp: Odp: Dziecko w restauracji

Anula
  • Anula

  • Posty: 2320
  • Przepisy: 336
  • Artykuły: 1
Tit napisał(a):

Co kraj to obyczaj, we Włoszech czy Fancji jadanie w knajpie to codzienność, a u nas wciąż jeszcze wydarzenie, dla niektórych - dlatego widok dziecka w knajpie jest dla nich nie do przyjęcia.

Ja sądzę, że zachowania w knajpie, tak jak w teatrze czy kinie dziecko też się musi nauczyć. Z maleńkimi dziećmi najlepiej chodzić do restauracji w pobliżu jakiegoś placu zabaw - tam w naturalny sposób skupiają się ludzie z dziećmi. Restauracje dzielą się na takie które wyraźnie zachęcają do wizyt z dziećmi (te z kącikami dla dzieci, najczęściej w stylu włoskim) i te pozostałe. Ja gdy dziecko było małe zawsze wybierałam te z kącikami i z fotelikami dla dzieci w widocznym miejscu.

A na nieżyczliwych zawsze można trafić, na mnie kiedyś nakrzyczała kobieta w hipermarkecie, że dzieci to się powinno zostawiać w domu . I co ja jestem za matka, że wożę dziecko w wózku (w środku), a moje dziecko było marudne akurat i ciągle chciało zmieniać miejsce siedzenia.

Tit,zgadzam sie z Toba,dziecko musi sie gdzies uczyc,a jak ma sie uczyc jesli bedzie siedzialo z domu,bo komus moze sie podobac obecnosc dziecka np.w restauracji.Co do wloskich restauacji to prawda,sama w takiej pracuje i mamy kocik dla dzieci,choc w Anglii to nic nowego,kiedy zwiedzalam 500 letnia anglikanska katedre,tam tez znalazlam (wcale nie na uboczu czy zakrystji)przygotowane miwjsce dla rodzicow z dziecmi,ogrodzone niska barierka,w srodku wygodne kanapy dla rodzicow i zabawki dla dzieci.

Odp: Odp: Odp: Dziecko w restauracji

Jako były bardzo dawny kelner(również !), powiem jedno: takie uwagi zdarzały sie od dawna, za moich ówczesnych biegów po rewirze też. I zaskoczę Was: nigdy(!) tego typu uwagi nie padły z męskich ust.
Dziwne, smutne ale prawdziwe.
Czy mężczyźnimieli/mają więcej taktu/kultury, czy też bardziej odczuwają konieczność przebywania MATEK Z DZIEĆMI między ludźmi. Nie wiem, nie zgłębiam tego.
Jednak, jeśli macie dzieci "rozwydrzone" jak to mawiają, to raczej nie jest to miejsce wskazane do odwiedzin, same też tracicie nerwy bez potrzeby.

zmieniono 1 raz (ostatnio 10 sty 2010 22:17 przez Kazik45)

Odp: Odp: Dziecko w restauracji

Co kraj to obyczaj, we Włoszech czy Fancji jadanie w knajpie to codzienność, a u nas wciąż jeszcze wydarzenie, dla niektórych - dlatego widok dziecka w knajpie jest dla nich nie do przyjęcia.

Ja sądzę, że zachowania w knajpie, tak jak w teatrze czy kinie dziecko też się musi nauczyć. Z maleńkimi dziećmi najlepiej chodzić do restauracji w pobliżu jakiegoś placu zabaw - tam w naturalny sposób skupiają się ludzie z dziećmi. Restauracje dzielą się na takie które wyraźnie zachęcają do wizyt z dziećmi (te z kącikami dla dzieci, najczęściej w stylu włoskim) i te pozostałe. Ja gdy dziecko było małe zawsze wybierałam te z kącikami i z fotelikami dla dzieci w widocznym miejscu.

A na nieżyczliwych zawsze można trafić, na mnie kiedyś nakrzyczała kobieta w hipermarkecie, że dzieci to się powinno zostawiać w domu . I co ja jestem za matka, że wożę dziecko w wózku (w środku), a moje dziecko było marudne akurat i ciągle chciało zmieniać miejsce siedzenia.

Odp: Dziecko w restauracji

kokolata
  • kokolata

  • Posty: 12
  • Przepisy: 57
  • Artykuły: 15
Masz racje Zuzi mogłam babie powiedzieć żeby siedziała w domu przed telewizorem, ale myślę że czasami nie warto się odzywać. W restauracji to byłam z synkiem pierwszy raz i były to godziny raczej wczesno popołudniowe i nie było tłumów ludzi, przecież nie mogę go zamknąć w klatce bo raczej aniołek w taki sposób z niego nie wyrośnie.

Odp: Dziecko w restauracji

caroline1983
Sama jestem mama i jedno dziecko nie równasie drugiemu. Jesli dziecko zachowuje sie w miare poprawnie to nie mam nic przeciwko.
Niestety czasami trafiają się maluchy wrzeszczace wniebogłosy, plujace jedzeniem, dłubiace w nosie itp. Takim szkrabom to ja dziekuje. Nie po to ktos idzie do lokalu zeby mu inni obrzydzali jedzenie.

A jesli ktos nie przepada za dziecmi tak poprostu to niech idzie do lokalu wieczorem tak jak napisała Chupi.

Odp: Dziecko w restauracji

Kochani , nie szufladkujmy od razu , że to Polacy tak nie lubią dzieci w restauracji.Polecam jeden z odcinków Seksu w Wielkim Mieście kiedy Samantha jest zniesmaczona dzieckiem w restauracji- a to New York przecież My z mężem nie lubimy w knajpie czy restauracji dzieci - tak powiedziałam to głośno ! dlatego chodzimy na romantyczne kolacje późnym wieczorem , aby uniknąć dzieci innych gości- sami nie mamy dzieci , ale za to nigdy nie zwróciłabym uwagi komuś z dzieckiem w restauracji - my dzieci nie lubimy , ale to nasza prywatna sprawa , dlatego wyjścia staramy zorganizować sobie tak by tych dzieci uniknąć.

Odp: Dziecko w restauracji

zuzi
  • zuzi

  • Posty: 2077
  • Przepisy: 174
  • Artykuły: 13
kokolata napisał(a):

Witam!
Czy uważacie że z małym dzieckiem nie powinno się chodzić do restauracji?
Mój synek ma 2 latka byłam ostatnio z nim w restauracji, siedział obok nas w foteliku dla dzieci i coś jadł, głośno jak to dziecko wyrażał swój entuzjazm. Dodam jeszcze że synek nie umie mówić czyli popiskuje i gaworzy po swojemu. Wracając do tematu pani siedząca obok nas zwróciła mam uwagę z wielkim oburzeniem że z dzieckiem nie powinno się przychodzić do restauracji bo zakłóca jej spokój i nie może się spokojnie najeść. Dodała że z dzieckiem w takim wieku to tylko do McDonalda można pójść. Dla mnie to pani troszkę przesadziła i zostawię to bez komentarza...
A wy co o tym sądzicie?


Trzeba było babie powiedzieć że jak chce spokoju to niech siedzi w domu przed telewizorem i seriale oglada.

Odp: Odp: Dziecko w restauracji

kinga
  • kinga

  • Posty: 2968
  • Przepisy: 55
  • Artykuły: 0
Anula napisał(a):

To chyba w Polsce ludzie sa jeszcze tacy,tutaj w kazdej restauracji sa specjalne krzeselka dla dzieci i nikt nie ma pretensji,ze rodzice przyszli z dzieckiem,bo z jakiej racji.A takimi paniami nie ma co sie przejmowac.wszedzie sie taka trafi,w restauracji,autobusie a nawet w kosciele.

I tu całkowicie zgodzę sie z Anulą,to prawda,ze za granicą,w każdej restauracji są krzesełka dla małych dzieciMy Polacy niestety jestesmy jeszcze daleko do tyłu i widac to praktycznie na każdym kroku,a to jest przykre,tym bardziej,ze coraz więcej ludzi wyjezdza za granice i widzi ta różnicę

Odp: Dziecko w restauracji

Anula
  • Anula

  • Posty: 2320
  • Przepisy: 336
  • Artykuły: 1
To chyba w Polsce ludzie sa jeszcze tacy,tutaj w kazdej restauracji sa specjalne krzeselka dla dzieci i nikt nie ma pretensji,ze rodzice przyszli z dzieckiem,bo z jakiej racji.A takimi paniami nie ma co sie przejmowac.wszedzie sie taka trafi,w restauracji,autobusie a nawet w kosciele.

Odpowiedz na/ edytuj Dziecko w restauracji