No i zdrowe....

Poszukałam trochę bo muszę przyznać , że tak jak Luna19 używam nazwy golonka z indyka i wyszukałam cos takiego :

Cytuję za Encyklopedią Interia.pl ( http://encyklopedia.interia.pl/haslo?hid=72219 )

,,..GOLEŃ
podudzie, odcinek kończyny tylnej (dolnej) od stawu kolanowego do stawu stępu; szkielet golenia tworzy kość piszczelowa i strzałka; u ptaków i ssaków kopytnych strzałka jest uwsteczniona, kość piszczelowa zaś rozrośnięta i mocno zbudowana; goleń to także jeden z odcinków odnóży owadów..."

Co do szynki z drobiu to podejrzewam , że jest to po prostu nazwa handlowa . Specjalnie mi to nie przeszkadza - jak pisze z drobiu to wiem czego się spodziewać i nie oczekuję wieprzowej . W zasadzie to ani producent ani to z czego zrobione ( byle to było dopuszczone do obrotu spożywczego ) , ani nazwa nie decydują o tym czy kupuję - ważne żeby było smaczne .

luna19 napisał(a):

to tak samo jak ze słoniną, która nie jest ze słonia hihihih

A flaczki warzywne?!

to tak samo jak ze słoniną, która nie jest ze słonia hihihih

Na jednym z przepisów nawiązała się ciekawa dyskusja (w komentarzach) o golonce. Autorka przepisu podała sposób na przygotowanie golonki z indyka. oto co napisałem

"Zawsze mnie śmieszy "golonka" w odniesieniu do drobiu, ale jak zwał tak zwał, ważne że smaczne."

Co Wy na to? Czy dopuszczalne jest aby nazywać golonką podudzie z indyka, czy wędlinę sporządzoną z kurczaka; "szynką z kurczaka"?