Glumanda, moze tak jest dlatego, ze raclett robi sie dosyc powoli: kazdy sobie powoli przygotowuje jedzonko i potem powoli je..A jak sie powoli je to zoladek szybciej jest syty mimo, ze zjadlo sie mniej. No i wszyscy objadaja sie tez zapachem.
Ja mam podobne doswiadczenia z raclettem.
Ale jakbys sama porobile takie mini-porcje i dala kazdemu na talerz, to zjedliby szybko i prosili o wiecej...
Byc moze, ze masz racje...ze ludzie czesto zbyt szybko polykaja swoje posilki i dlatego do przepasci zoladkowej wpada wiecej... jak lawina..
W moim domu juz i tak zmieniony jest tryb zjadania posilkow..poniewaz zaczynamy od zjedzenia salaty... ktora zjadamy jakies 20 minut przed glownym posilkiem.
Ta sama salatka, zjedzona wraz z daniem glownym wydaje sie byc zbyt obfita.. i czlowiek czuje sie przejedzony.
Ten glowny posilek dnia zjadamy miedzy godz. 15-16.. tak uklada sie nasz dzienny harmonogran rodzinny.
Kolacji juz nie jemy.. bo nie ma chetnych.. nieraz ew. jakies owoce
Odpowiedz na/ edytuj Jak to bylo z tym cudem podzielenia chleba i nakarmienia ludzi..?
Jak to bylo z tym cudem podzielenia chleba i nakarmienia ludzi..?
Obserwuj wątekJak to bylo z tym cudem podzielenia chleba i nakarmienia ludzi..?
Glumanda
Byc moze, ze masz racje...ze ludzie czesto zbyt szybko polykaja swoje posilki i dlatego do przepasci zoladkowej wpada wiecej... jak lawina..
W moim domu juz i tak zmieniony jest tryb zjadania posilkow..poniewaz zaczynamy od zjedzenia salaty... ktora zjadamy jakies 20 minut przed glownym posilkiem.
Ta sama salatka, zjedzona wraz z daniem glownym wydaje sie byc zbyt obfita.. i czlowiek czuje sie przejedzony.
Ten glowny posilek dnia zjadamy miedzy godz. 15-16.. tak uklada sie nasz dzienny harmonogran rodzinny.
Kolacji juz nie jemy.. bo nie ma chetnych.. nieraz ew. jakies owoce