No, no Buniu zanim do Ciebie dojadę to zdążysz coś rozmrozić.Na pewno nie dam rady w 30 minut.
Ja zamroziłam prawie pół sernika, i dużą część babki drożdżowej.Jako że ostatnio przykładam wagę do zdrowego żywienia . to oprócz mojego taty mało kto sięga po ciasto.Podzieliłam więc na porcje i raz na jakiś czas jak zjedzą kawałek to wystarczy.Z jedzeniem też nie przesadzałam, tak więc nic więcej nie muszę zamrażać.A że miałam troszkę gości w święta to serwowałam wszystko, co było i pomogli mi "posprzątać" wszelkie zapasy.A ja codziennie na rowerku (trenigowym, póki co) robię ponad 20 km i spalam od 350 do 400 kccal. Rano 3 km pieszo do pracy i może jakieś efekty będą.A przynajmniej nie będzie gorzej.
co dzisiaj na obiad?
Obserwuj wątekOdp: co dzisiaj na obiad?
msewka
Ja zamroziłam prawie pół sernika, i dużą część babki drożdżowej.Jako że ostatnio przykładam wagę do zdrowego żywienia . to oprócz mojego taty mało kto sięga po ciasto.Podzieliłam więc na porcje i raz na jakiś czas jak zjedzą kawałek to wystarczy.Z jedzeniem też nie przesadzałam, tak więc nic więcej nie muszę zamrażać.A że miałam troszkę gości w święta to serwowałam wszystko, co było i pomogli mi "posprzątać" wszelkie zapasy.A ja codziennie na rowerku (trenigowym, póki co) robię ponad 20 km i spalam od 350 do 400 kccal. Rano 3 km pieszo do pracy i może jakieś efekty będą.A przynajmniej nie będzie gorzej.