Buniu, wyrobiłam się i teraz mogę spać spokojnie, bo słoiki stoją już w piwnicy. Bałam się , bo przymrozki na dworze mogły całą moją pracę zniszczyć, gdyby przetwory mi porozsadzał mróz. Dzięki pomocy rodziców, którzy mi pomogli nosić z auta, uwinęłam się na dwa razy samochodem.Andrzej podminowany, bo nie może pomóc i dźwigać i głupio mu, że ja i starsi rodzice noszą a on siedzi.Ale z kręgosłupem to nie żarty a już kilka razy przez swój upór sobie pogorszył .
Jeszcze mam porcję słoików w piwnicy rodziców, ale z tymi nie muszę się spieszyć.
Zrobiłam dziś obiad na dwa dni i mąż tylko podgrzewa, jak Patka wraca ze szkoły i ja z pracy.A jutro rozpoczyna rehabilitację, może mu trochę ulży.A jak się ze mną napijecie to z pewnością tak będzie.
fanclub "rumowy" :)
Obserwuj wątekOdp: O)
msewka
Jeszcze mam porcję słoików w piwnicy rodziców, ale z tymi nie muszę się spieszyć.
Zrobiłam dziś obiad na dwa dni i mąż tylko podgrzewa, jak Patka wraca ze szkoły i ja z pracy.A jutro rozpoczyna rehabilitację, może mu trochę ulży.A jak się ze mną napijecie to z pewnością tak będzie.