Anula, skoro lubicie takie okazje, to o.k. Ja nie mam nic przeciwko, tym bardziej, że wystarczyły serduszka na cieście, żeby osłodzić atmosferę.
Mi chodzi o kupno kiczowatych serduszek, czy bombonierek w kształcie serc, z niekoniecznie pyszną zawartością.
Co do przyjemnie spędzonych chwil, z kolei, nie mam nic przeciwko.
Drobne gesty są potrzebne na co dzień.Tak, jak zapewnienia o miłości.Mój mąż teoretycznie twardziel, a nie wstydzi się powtarzać, ze mnie kocha.I to dla mnie najlepsza Walentynka.I dostaję ją przez cały rok.
A za 3 dni minie 14 lat, odkąd powiedzieliśmy sakramentalne "tak".
Więc stawiam dziś, bo w środę będzie...Popielec, niestety!
fanclub "rumowy" :)
Obserwuj wątekOdp: O)
msewka
Mi chodzi o kupno kiczowatych serduszek, czy bombonierek w kształcie serc, z niekoniecznie pyszną zawartością.
Co do przyjemnie spędzonych chwil, z kolei, nie mam nic przeciwko.
Drobne gesty są potrzebne na co dzień.Tak, jak zapewnienia o miłości.Mój mąż teoretycznie twardziel, a nie wstydzi się powtarzać, ze mnie kocha.I to dla mnie najlepsza Walentynka.I dostaję ją przez cały rok.
A za 3 dni minie 14 lat, odkąd powiedzieliśmy sakramentalne "tak".
Więc stawiam dziś, bo w środę będzie...Popielec, niestety!