Pól godziny temu wyszlam z kuchni... nie wiem co mnie opetalo, ale dzisiaj przygotowalam: rosól drobiowo-warzywny z pyrkami, babeczke piwna, nalesniki piwne, farsz miesno-kapusciano-grzybowy i zawinelam 14 krokietów na jutrzejszy obiadek dla meza i Sarenki. Huh, i to wszystko po przyjsciu z pracy. Moge byc z siebie zadowolona, ale chyba bardziej powinnam sie stuknac w czolo, bo ostatniej nocy spalam tylko 5 godzin, a jutro w pracy pewnie bede musiala lyknac z 3 filizanki mocnej kawy, zeby w ogóle wiedziec, co sie dzieje
Twoje nalesniki bardzo cieniutkie Sarenko, wlasnie takie lubie. Tez czasami mam takie dni, ze moglabym gory przenosic
co dzisiaj na obiad?
Obserwuj wątekOdp: Odp: co dzisiaj na obiad?
luna
Twoje nalesniki bardzo cieniutkie Sarenko, wlasnie takie lubie. Tez czasami mam takie dni, ze moglabym gory przenosic