Ja mialam dzis zeberka duszone,kapusta mloda duszona i kartofelki, na zyczenie mojego meza powiedzial "pychotka"
I wcale mu się nie dziwię.
A ja cały wieczór spędziłam przy nalewkach.Stoją już w butelkach i czekają pół roku na wypicie.A ja padnięta.A na dworze znów z daleka widać błyski.Ile można tych burz ścierpieć.Ja rano wstają nieprzytomna do pracy.
co dzisiaj na obiad?
Obserwuj wątekOdp: Odp: co dzisiaj na obiad?
msewka
I wcale mu się nie dziwię.
A ja cały wieczór spędziłam przy nalewkach.Stoją już w butelkach i czekają pół roku na wypicie.A ja padnięta.A na dworze znów z daleka widać błyski.Ile można tych burz ścierpieć.Ja rano wstają nieprzytomna do pracy.