Ślimak urasta do rangi symbolu mojego lenistwa . Coś ostatnio ide po linii najmniejszego oporu. Najlepiej mi wychodzi wrzucenie wszystkiego w jeden worek i upieczenie , albo sałatka z tego co w lodówce .Tak , że jak zobaczycie ślimaczka przy talerzu to znaczy , że to ,, leniwy " przepis - można się ślimaczyć przy nim .
Z tego wrzucania wszystkiego razem wychodzą czasami fajne smaczki.Więc nie raz opłaca się być "leniwcem".Będę się rozglądać za ślimaczkiem!
co na kolację ?
Obserwuj wątekOdp: Odp: co na kolację ?
msewka
Z tego wrzucania wszystkiego razem wychodzą czasami fajne smaczki.Więc nie raz opłaca się być "leniwcem".Będę się rozglądać za ślimaczkiem!