Hej, chodzcie mi potowarzyszyć, bo jest mi smutno i zle . Kupiłam sobie wreszcie nowy czajnik ,żeby mi gwizdał jak siedzę przy komputerze i okazało się ,że nie gwiżdze tylko oddaje ostatni oddech jak para bucha. Kurczę, dałam 70 zł a on tylko jakby sapie . No i co powiedzą ,że tak ma być . Och chyba się napiję
fanclub "rumowy" :)
Obserwuj wątekOdp: Odp: O)
luna
Misiu, no to pod Twojego sapiacego czajnika