teresa.rembiesa napisał(a):

Moja córka ze swoją córcią Wiktorią .
Oliwia i teściowa córki.

Tereniu,widzę że poważne książki czytaliście (hi,hi-Pan Tadeusz), nie na słabe głowy.
A ja zgodnie z zaproszeniem wpadłam rano na ciacho i kawę.Wróciliśmy wczoraj o północy więc kawa byłaby na początek dnia zbawienna.
Czułam,że Polki przegrają,ale nadzieja pozostała do końca.Widziałam 1-szego seta i troszkę drugiego ,zanim musieliśmy się zbierać do wyjścia.I już źle się działo na boisku.Ale trudno,stało się.
Ja za to wczoraj boki zrywałam na wieczorze kabaretowym.A ręce bolały mnie od klaskania i szczęki od ciągłego szczerzenia.Było zajefajnie,
Wiezcór prowadził Andrus i najpierw był festiwal 4-ech świeżych kabaretów.Wygrał Kabaret z konopii z Kielc.Bezapelacyjnie zdobył wszystkie 3 nagrody (organizatorów,publiczności i za najlepszy skecz).Jak usłyszycie kiedyś nazwę tego kabaretu 9a myślę,że wkrótce może być o nich głośno),to koniecznie obejrzyjcie.Gośćmi specjalnymi byli :Kabaret młodych panów i Kabaret skeczów męczących.Zrobiłam komórką trochę fotek,ale nie wiem ile będzie z tego widać.Wieczorem,jak wrócę od teściów postaram się wstawić.Pędzę zaraz do kościoła a później do teściów.Ale wieczorem wpadnę na jednego.Pa