To napewno ciężki kawałek chleba, lecz chciałabym usprawiedliwić zachowanie (być może także i swoje) kopiaczy. Przy tak różnorodnym natłoku informacji kulinarnych w mediach, prasie nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy dany przepis gdzieś usłyszeliśmy, przeczytaliśmy czy dostaliśmy "w spadku" po rodzicach. Moja mama piekła wspaniałe kotleciki z dodatkiem pieczarek i sera żółtego, pewnie gdzieś o tym przeczytała być może przepis dostała od koleżanki, lecz ja znam go od niej. Robię dla rodziny od kilku lat, bardzo im smakuje. Zastanawiałam się czy go tu nie zamieścić... ale teraz boję się oskarżenia o kopiowanie
Najbardziej denerwuja te kopie..bezposrednio zerzniete z innej strony kulinarnej... wlacznie ze zdjeciami... i to jest to co ja nazywam kradzieza przepisow czy zdjec.. bo mozna przeciez podac, "zdjecie do przepisu pochodzi z takiego czy innego zrodla" i sprawa bylaby zalatwiona.
Nie martw sie o swoje od lat uzywane przepisy.
Od moderatorki
Obserwuj wątekOdp: Odp: Od moderatorki
Glumanda
Najbardziej denerwuja te kopie..bezposrednio zerzniete z innej strony kulinarnej... wlacznie ze zdjeciami... i to jest to co ja nazywam kradzieza przepisow czy zdjec.. bo mozna przeciez podac, "zdjecie do przepisu pochodzi z takiego czy innego zrodla" i sprawa bylaby zalatwiona.
Nie martw sie o swoje od lat uzywane przepisy.