Kupiłam dziś borówki amerykańskie 0,5 kg i 0,5 kg moreli a jeszcze 1 kg śliwek i przymierzałam się do pieczenia ciasta (szczególnie śmietanowego Pyzy).Mąż wyciągnął mnie na działkę,niby na chwilę.A tam roboty,że....Jak wróciłam borówek zostało kilka na dnie salaterki,tak córce posmakowały.I godzina też późna.Nie będzie dziś pieczenia ciasta i basta.Ale mi się rymnęło,co?.
Ewka , myślę ,że działkę masz już ho ho...i nie zamierzasz jej stracić - proszę , blagam posadz sobie 2 choćby krzaczki borówki amer. , ja dopiero wróciłam z działki i znowu mam ze 3 litry borówek ale ciemno się zrobiło i ani połowę nie uzbierałam a wcześniej walczyłam z chwastami. Borówki to naprawdę fajna sprawa , polecam!
Tak zrobię Misiu.Posadzę własne krzaczki.Poradź mi tylko czy powinnam to zrobić jesienią,żeby się lepiej ukorzeniły czy na wiosnę.I czy pierwszego roku już można zebrać jakiś owoc? Nigdy nie miałam borówek amerykańskich i moi rodzice też nie,więc to będzie miła odmiana.A i oszczędność.Na zielonym ryneczku za 1 kg wołają 12 zł a dziś w Kauflandzie 25 dag wycenili na 6 zł.tyle,że w opakowaniach a nie na wagę.Troszkę przesadzili,nieprawdaż?
co dzisiaj na obiad?
Obserwuj wątekOdp: Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?
msewka
Tak zrobię Misiu.Posadzę własne krzaczki.Poradź mi tylko czy powinnam to zrobić jesienią,żeby się lepiej ukorzeniły czy na wiosnę.I czy pierwszego roku już można zebrać jakiś owoc? Nigdy nie miałam borówek amerykańskich i moi rodzice też nie,więc to będzie miła odmiana.A i oszczędność.Na zielonym ryneczku za 1 kg wołają 12 zł a dziś w Kauflandzie 25 dag wycenili na 6 zł.tyle,że w opakowaniach a nie na wagę.Troszkę przesadzili,nieprawdaż?