Widzę, że jak wyjechałam to wątek opustoszał.W pokoju pensjonatu nie mam zasięgu ale siedzę teraz na tarasie, bo w dzień nie dzło się wysiedzieć, tak było gorąco.Ponoć jeszcze jutro tak ma być.Ratunku!
A gdzie wyjechalas jak mozna zapytac.W gory,na mazury?
Anula, byłam w Solinie czyli w Bieszczadach, tak jak w ubiegłym roku.Wróciłam dzień wcześniej niż mieliśmy w planach, bo mąż nie dawał rady z ciśnieniem w górach.Iwi, cieszę się, że ktoś zauważył moją nieobecność.Miło mi bardzo!
W górach było ponad 34 stopnie w cieniu i ciężko było funkcjonować.Aż obawiałam się powrotu, gdyż nie mam prawka, a Andrzej naprawdę czuł się fatalnie.
Żeby było ciekawiej w sobotę spotkałam w Solinie swoje szefostwo, bo akurat byli tam na wycieczce, popiwkowaliśmy cały wieczór, i ogólnie było wesoło.Chcieli w niedzielę powtórzyć spotkanie, ale wymiękliśmy.
Cieszę się, że jestem już w domu, bo wiadomo, że w domu najlepiej.
Więc zdrówko na powitanie, a dla Bahusa cała butelka!
fanclub "rumowy" :)
Obserwuj wątekOdp: Odp: Odp: O)
msewka
Anula, byłam w Solinie czyli w Bieszczadach, tak jak w ubiegłym roku.Wróciłam dzień wcześniej niż mieliśmy w planach, bo mąż nie dawał rady z ciśnieniem w górach.Iwi, cieszę się, że ktoś zauważył moją nieobecność.Miło mi bardzo!
W górach było ponad 34 stopnie w cieniu i ciężko było funkcjonować.Aż obawiałam się powrotu, gdyż nie mam prawka, a Andrzej naprawdę czuł się fatalnie.
Żeby było ciekawiej w sobotę spotkałam w Solinie swoje szefostwo, bo akurat byli tam na wycieczce, popiwkowaliśmy cały wieczór, i ogólnie było wesoło.Chcieli w niedzielę powtórzyć spotkanie, ale wymiękliśmy.
Cieszę się, że jestem już w domu, bo wiadomo, że w domu najlepiej.
Więc zdrówko na powitanie, a dla Bahusa cała butelka!