A ja tak daleko mam do urlopu,że nawet o nim nie myślę.Za to dziś miałam wolne i cały dzień spędziłam na działce.Na obiad było mięsko z grilla ,sałata z pomidorami i mozarellą oraz świeżo ukiszone ogóreczki.I zimne piwko po południu,Trochę mnie słoneczko przypiekło,ale nic mnie nie boli bo smarowałyśmy się z Patrycją mleczkiem do opalania.Ale dawno się tak nie wypociłam.
Po powrocie do domku zrobiłam coś słodkiego na jutro, bo resztę jagodzianek dokończył męża kolega, który naprawił nam wreszcie komputer i w ten sposób odzyskałam laptopa.A przed snem wpadłam do Was na drinka
Ewciu! napiję się z Tobą chętnie , za te napoleonki
Misiu, u mnie w domu też je wszyscy lubią.Niektórzy robią krem z budyniem,ale dla mnie on jest kluchowaty.Odkąd zrobiłam ten,nie chcę znać innego.Bardzo się cieszę,że Wam smakował i w miarę szybko się robi takie napoleonki,prawda?
fanclub "rumowy" :)
Obserwuj wątekOdp: Odp: Odp: O)
msewka
Misiu, u mnie w domu też je wszyscy lubią.Niektórzy robią krem z budyniem,ale dla mnie on jest kluchowaty.Odkąd zrobiłam ten,nie chcę znać innego.Bardzo się cieszę,że Wam smakował i w miarę szybko się robi takie napoleonki,prawda?