Hi,hi a ja widziałam zdjęcie Pana Bahuska w gazetce i mniemam, że jestem młodsza.A co tam walę na Ty, ale faktycznie do osób, których nie znam bliżej czasami zwracam się na Pan (i) na forum.Ale żebym zaraz miała rezygnować z forum? Tak łatwo to nie ma.
Pozdrawiam wszystkich, których czeka dziś ciężki dzień, tak jak mnie.Dodam, że cała rodzina pojechała dziś nad jeziora do poniedziałku, a ja biedna dziś i jutro do pracy.I to jest powód do smutku, proszę Państwa!
Szanowna Pani Ewuniu.Bardzo Pani współczuję,iż zmuszoną była Pani pójść do pracy.A na poważnie.Ewcia,przynajmniej masz trochę luzu i czasu dla siebie.Rodzinka wypoczywa nad jeziorkiem,a Ty po pracy delektuj się ciszą i nie stój przy garach.Mam nadzieję,że nie będziesz tyrała na działce?Polecam kąpiel przy świecach i relaksacyjnej muzyczce.A w której gazetce widziałaś Bahuska?Uwielbiam Jego poczucie humoru.I już się nie smuć
Chyba w Przyślij przepis, mam w domu.
Dziś gotować nie mam zamiaru.Kupiłam gotową roladkę schabową z pieczarką, 2 kluski parowe i obiad mam gotowy.Wczoraj robiłam fasolkę w sosie pomidorowym do słoików i jeden zostawiłam na weekend.Piwo się chłodzi w lodówce, ale o odpoczynku mogę pomarzyć.Na balkonie stos papierówek, mąż zadbał bym się nie nudziła podczas jego nieobecności.A tak poważnie to pół papierówek spadło i poszło na śmietnik, bo pryskał drzewo i 2 tygodnie nie można było jeść owoców , a męża miałam ochotę udusić, że zmarnowaliśmy tyle owoców.A teraz przerabiam w słoiki na szarlotki i inne cele.
Odpowiedz na/ edytuj Tutaj zgłaszamy łamanie regulaminu serwisu
Tutaj zgłaszamy łamanie regulaminu serwisu
Obserwuj wątekOdp: Odp: Odp: Odp: Tutaj zgłaszamy łamanie regulaminu serwisu
msewka
Chyba w Przyślij przepis, mam w domu.
Dziś gotować nie mam zamiaru.Kupiłam gotową roladkę schabową z pieczarką, 2 kluski parowe i obiad mam gotowy.Wczoraj robiłam fasolkę w sosie pomidorowym do słoików i jeden zostawiłam na weekend.Piwo się chłodzi w lodówce, ale o odpoczynku mogę pomarzyć.Na balkonie stos papierówek, mąż zadbał bym się nie nudziła podczas jego nieobecności.A tak poważnie to pół papierówek spadło i poszło na śmietnik, bo pryskał drzewo i 2 tygodnie nie można było jeść owoców , a męża miałam ochotę udusić, że zmarnowaliśmy tyle owoców.A teraz przerabiam w słoiki na szarlotki i inne cele.