W niedziele pojechalismy na 18-sta do tesciowej na urodziny. Zastalismy ja biegajaca od kuchni do pokoju. Ciagle zagladala przez okno kiedy jej dzieci sie zjawia. Zapomniala przestawic czas i byla pewna, ze to my sie spozniamy, widzac w jakim jest humorze az balam sie dac jej moj talerz z paluchami wiedzmy...
Luno , plis i jak było dalej ? (z tymi paluchami, bo bardzo mi się to spodobało)
Misiu, talerz wcisnelam mojemu najmlodszemu ale tesciowa spojrzala jednym okiem na mnie a drugim na paluchy i stwierdzila, ze na stole juz nie ma miejsca i postawila na polce, gdzie staly przygotowane dla dzieci paluszki i chipsy. Dzieci pozniej mowily, ze paluchy a szczegolnie paznokcie smakowaly ekstra, obiecalam im szeptem, ze na nastepny rok znow bedzie niespodzianka
Zmiana czasu -
Obserwuj wątekOdp: Odp: Odp: Zmiana czasu -
luna
Misiu, talerz wcisnelam mojemu najmlodszemu ale tesciowa spojrzala jednym okiem na mnie a drugim na paluchy i stwierdzila, ze na stole juz nie ma miejsca i postawila na polce, gdzie staly przygotowane dla dzieci paluszki i chipsy. Dzieci pozniej mowily, ze paluchy a szczegolnie paznokcie smakowaly ekstra, obiecalam im szeptem, ze na nastepny rok znow bedzie niespodzianka