Witajcie! Doro już po operacji.Od wczoraj do dzisiaj rana miała straszne bóle,ale dostaje silne środki przeciwbólowe i mówi,że cały czas boli ale już nie tak.Operacja się udała,a lekarze są zadowoleni.Jak się będzie dobrze goiło to w przyszłą środę albo czwartek wróci do domu.Doro kazała wam podziękować za pozdrowienia i słowa wsparcia i przesyła Wam też pozdrowienia i
Najgorsze są pierwsze dni po operacji.Później z każdym dniem jest widoczna duża różnica.Ja będąc po operacji marzyłam o własnym łóżku.Te szpitalne są za wysokie i nie mogłam się podnieść,żeby wstać.Miałam wrażenie,że wszystkie szwy mi pękają.A w dodatku cały czas coś mnie łaskotało w gardle (chyba po rurce intubacyjnej), i powodowało odkasływanie.Miałam wrażenie,że nadal kroją mnie nożem.Cały czas popijałam małymi łyczkami wodęlub nabierałam jej w usta tyle,żeby zahamować kaszel.Nie zgadniecie ile ja się tej wody wtedy napiłam.Oczyściłam organizm jak nigdy.Nie dość,że dieta to jeszcze "płukanie" żołądka.
Popołudniowe ploteczki
Obserwuj wątekOdp: Odp: Popołudniowe ploteczki
msewka
Najgorsze są pierwsze dni po operacji.Później z każdym dniem jest widoczna duża różnica.Ja będąc po operacji marzyłam o własnym łóżku.Te szpitalne są za wysokie i nie mogłam się podnieść,żeby wstać.Miałam wrażenie,że wszystkie szwy mi pękają.A w dodatku cały czas coś mnie łaskotało w gardle (chyba po rurce intubacyjnej), i powodowało odkasływanie.Miałam wrażenie,że nadal kroją mnie nożem.Cały czas popijałam małymi łyczkami wodęlub nabierałam jej w usta tyle,żeby zahamować kaszel.Nie zgadniecie ile ja się tej wody wtedy napiłam.Oczyściłam organizm jak nigdy.Nie dość,że dieta to jeszcze "płukanie" żołądka.