Mój mąż tak oglądał dziś obiad, który przygotowywałam i zastanawiał się co mi z tego wyjdzie.Później żartował, że w razie czego ma kilka puszek wojskowych a na koniec pałaszował , aż mu się uszy trzęsły i prosił o dokładkę.
Mój brat wpadł na chwilę do nas i też został poczęstowany, po czym oniemiał.Pytał, czemu nie robiłam takich obiadów, jak jeszcze tu mieszkał.
No czemu? Bo tej strony nie znałam i eksperymentowałam,ale ostrożniej.
Tak więc też przetestowałam swoje nowe danie.
Popołudniowe ploteczki
Obserwuj wątekOdp: Odp: Popołudniowe ploteczki
msewka
Mój mąż tak oglądał dziś obiad, który przygotowywałam i zastanawiał się co mi z tego wyjdzie.Później żartował, że w razie czego ma kilka puszek wojskowych a na koniec pałaszował , aż mu się uszy trzęsły i prosił o dokładkę.
Mój brat wpadł na chwilę do nas i też został poczęstowany, po czym oniemiał.Pytał, czemu nie robiłam takich obiadów, jak jeszcze tu mieszkał.
No czemu? Bo tej strony nie znałam i eksperymentowałam,ale ostrożniej.
Tak więc też przetestowałam swoje nowe danie.