U mnie to nie o czas nawet chodzi,bardziej o to, na co mamy ochotę do jedzenia.Jeśli zaplanuję na cały tydzień, to i tak rodzina czasami się dopomina czegoś innego, bo akurat mają na to straszną ochotę.Choć, jest to faktycznie bardzo ekonomiczne.Podobnie, jak Bunia często produkty pozostałe z przygotowań do obiadu wykorzystuję na kolację czy śniadanie kolejnego dnia.Sałatki,naleśniki z farszami,dania jednogarnkowe itp. to w ramach niemarnowania jedzenia.Mam spore zapasy przetworów w piwnicy i dokupuję wiele składników, aby je w pełni wykorzystać.
Planowanie obiadkow :)
Obserwuj wątekOdp: Planowanie obiadkow :)
msewka