A ja byłam z mężem i córką na spacerze w parku i nad rzeką.Ale pyłki akacji były tak uciążliwe,że ciężko było za długo tam wytrzymać.Wdzierały się do nosa i oczu,tyle ich tam fruwa,że wyglądały jak śnieg.Zjedliśmy w restauracji nad rzeką drobny deser i niedwano wróciliśmy.A zaraz do kościoła a później chyba na działkę,żeby spalić te kalorie.
Popołudniowe ploteczki
Obserwuj wątekOdp: Popołudniowe ploteczki
msewka