Mężczyzna siusia pod kościołem.Obok przechodzi zakonnica i pyta:Czy mogę potrzymać pana za jądro?Facet myśli,że zakonnicy też się coś od życia należy.Pewnie nigdy w ręce nie trzymała,więc się zgadza.Na to zakonnica pyta,czy może złapać również drugą ręką za drugie jądro.Facet myśli, a co mi zależy.Jak już trzyma jedno jedno to i za drugie niech sobie potrzyma.Zgadza się.Zakonnica z impetem zaczyna uderzać jednym o drugie i mówi:NIE WOLNO SIKAĆ POD KOŚCIOŁEM.NIE WOLNO SIKAĆ POD KOŚCIOŁEM...
Tylko dla ponuraków ...
Obserwuj wątekOdp: Tylko dla ponuraków ...
msewka