Witam! Właśnie popijam kawkę poranną.Nawet w miarę się czuję wyspana, bo wróciliśmy po 3-ej.Na słodkości, ani inne jedzonka już patrzeć nie mogę.Jak zwykle z dziewczynami zrobiłyśmy wszystkiego za dużo.Rano zjadłam tylko jakąś słodką kostkę turecką , prezent od klienta.Jeszcze takich nie jadłam.Obsypane do bólu cukrem pudrem a w środku gumowate słodkie nadzienie z orzechami laskowymi.Coś jak połączenie kiślu z budyniem.Ale muszę przyznać,że bardzo dobre.I to już wystarczy na śniadanie.A przyniosłam wczoraj keks z piwnicy, gdzie spędził ponad tydzień, żeby zmiękł.Najeżony bakaliemi do bólu, a mnie nawet ochota nie bierze.
Więc, jakby ktoś reflektówał to zapraszam.