Ja sobie postanowiłam,że w Nowym Roku się nie zmienię Będę dalej robić to co uważam za słuszne,dobre i zgodne ze mną samą,nawet jeśli to się nie będzie komuś podobać.I jeszcze sobie postanowiłam,że schudnę(ale będzie ciężko)

No właśnie, ja też postanowiłam być bardziej miła dla ludzi, którzy dla mnie mili nie są. Czyli zło dobrem zwyciężać, bo już się przekonałam, że ludzie, którzy mają wewnętrzny problem ze sobą i starają się uprzykrzyć życie innym często wywołują u mnie negatywne emocje. Nie zamierzam ich kumulować. To, że ktoś jest sfrustrowany i bojowo nastawiony do całego świata nie oznacza, że i ja mam przez to taka być. Życie jest za krótkie, aby stresować się z powodu takich osób

Postanowiłam wreszcie zaliczyć A6 Weidera, o ile oczywiście pozwoli ma na to stan mojego kręgosłupa, i schudnąć co najmniej 5 kg. Ech, ciężko będzie... Ale postanowiłam również przejawiać więcej optymizmu

Stanowczo przesadzasz z tym 10 kg! Parę kilo to i by mi się przydało zrzucić, ale coś mi mówi że zacznę dopiero od kwietnia

Poza tym chciałbym napisać w końcu pracę i się obronić elegancko. Skromne i realne postanowienia

Kochani,

postanowiłam sobie odpocząć trochę od plagiatów, kłótni itp itd, i na koniec roku zaprzątać sobie głowę milszymi rzeczami
Jako że zbliża się koniec roku, i zaraz rozpocznie się kolejny, robię sobie małe podsumowanie, i chciałabym zachęcić do niego także Was - w ramach odpoczynku od codziennych kłopotów.

z postanowień noworocznych jakie stawiałam sobie rok temu udało mi się tylko jedno, a mianowicie zgubić kilka kg, chociaż niewiele ale zamierzam to jeszcze dopracować w 2012 mam nadzieję, że będzie Cherry jeszcze z 10 kg mniej.
Jako bonus w tym roku - rozkochałam w sobie uroczego mężczyznę, a poza tym - po raz pierwszy pilotowałam takie małe cudo jak ultralight
moim planem na 2012 rok jest opanowanie sztuki szybownictwa a reszta co tam się zdarzy - przyjmę jako bonus. Mam nadzieję, że bedą same pozytywne bonusy