Misiu, gdybys wiedziala, jak mi sie marzy drugie takie cudo... nawet dzisiaj, po prowrocie z pracy o tym myslalam, no ale, nie przyjechalam do Anglii po to, aby sie rozmnazac, ale po to, by wrocic do kraju, i tam spokojnie ulozyc swoje zycie, juz na powaznie i w pelni swiadoma swoich wyborow
A ja o takich pieknych drzewkach moge sobie jedynie pomarzyc. No ale dzieki marzeniom nasze zycie nabiera smaku. A do realizacji moich marzen daze ze wszystkich sil - doslownie. I dzieki temu, wierze, ze takie piekne drzewka, w niedalekiej przyszlosci, moj mezus bedzie sadzil w naszym wlasnym ogordku. A ze umie wszystko zrobic (i robi), czy to w ogrodku czy w jakiejs mechanice, czy wreszcie umie rozpoznac roslinki, ktora dla mnie sa nierozpoznawalne - to wiem, ze problemow na swojej glowie miec nie powinnam, ale moje oczy, patrzac na takie piekne roslinki, beda cieszyc cala mnie
Sarenko, a ja Ci życzę tego z całego serca i myślę , ze z pewnością ośiągniesz
to , bo jesteś tego warta. Oprócz tego życzę Ci dla Twojej małej Sarenki jeszcze jednej Sarenki. Kiedyś, kiedyś jak urośnie mała Sarenka to Ci podzękuje ,że ma
braciszka lub siostrzyczkę i ,że nie jest sama , oby nie było za póżno.
A ja o takich pieknych drzewkach moge sobie jedynie pomarzyc. No ale dzieki marzeniom nasze zycie nabiera smaku. A do realizacji moich marzen daze ze wszystkich sil - doslownie. I dzieki temu, wierze, ze takie piekne drzewka, w niedalekiej przyszlosci, moj mezus bedzie sadzil w naszym wlasnym ogordku. A ze umie wszystko zrobic (i robi), czy to w ogrodku czy w jakiejs mechanice, czy wreszcie umie rozpoznac roslinki, ktora dla mnie sa nierozpoznawalne - to wiem, ze problemow na swojej glowie miec nie powinnam, ale moje oczy, patrzac na takie piekne roslinki, beda cieszyc cala mnie
Wow, piękny okaz nie powiem!
Ostatnio chodziliśmy z mężem po ogrodnikach i po prostu zawrót głowy
jest tyle pie knych nowych sadzonek ,,że nie wiadomo co wybrać
ceny też niczego sobie....
Widzę że mamy podobny problem ,tyle że ja mam odmianę moupinensis i to same zjawisko na liściach.Domyślam się że to może być aklimatyzacja na nowym stanowisku .A na marginesie to jest zbyt mało informacji o kilku odmianach wierzb ,głównie chodzi o wymogi glebowe,mrozoodporności ,szkodniki,nawożenie itp .Moja odmiana urzekła mnie bardzo okazałymi liśćmi, które dochodzą do 20 cm.Dla orientacji do daję foto
Oj , dobry wymyśliłeś Ty z tą wierzbą
Wszystkie inne są dostępne tylko nie kaukaska.
Mogę powiedzieć Ci ogólnie ,bo ja sama wyhodowałam swoje wierzby .
Wydaje mi się ,że posadziłeś ją za płytko , zawsze bezpieczniej jest posadzić troszke głlębiej a że wierzby ogólnie lubią wilgoć więc na początku nie żałuj wody,W ogóle ja bym Ci radziła jeszcze raz wykopac dołek i wsadzić tą sadzonkę tak ażeby przysypać można było tą ziemię z doniczki parę centymetrów.Wierzba dobrze się ukorzenia i większy system korzeniowy gwarantuje dobry wzrost rośliny. po posadzeniu należy zawsze jednak trochę ucisnąć tą ziemię.Ja kiedyś przed "gotujmy" zawsze oglądałam programy ogrodnicze stąd moja wiedza,
Sama natomiast po dlugich próbach wyhodowałam dwie piękne kręcone wierzby
jak będę na dzialce to zrobię zdjęcie.Sadzonki brałam z bukietów.
Na początku ukorzeniałam w wodzie ,ale delikatne korzonki w ziemi usychały.
Potem wkladałam gałązki do ziemi i mocno podlewałam znaczy systematycznie
no i udało się.
Wierzby ogólnie nie są wymagające tak że będzie rosła chociaż ciekawość mnie zżera jaka to jest ta kaukaska .Jak podrośnie zrobisz fotkę
Jestem kompletnie zielony w te klocki, ta wierzba to pierwsze posadzone przeze mnie w zyciu drzewko.
Niepokoję się o nią, bo po paru dniach jest widocznie "zmęczona", lekko pochylila sie, a koncowki pędów się podsuszyły. Zastanawiam sie czy juz po zawodach czy po prostu to jakis okres przejsciowy. I co ewentualnie zle zrobilem...?
Wykopalem jej otwor na niecaly szpadel, wyjalem z doniczki z calym systemem korzeniowym, włozylem, przysypalem bez jakiegos specjalnego uciskania czy ubijania. No i podlalem (niezbyt obficie), pomimo, ze ziemia z doniczki byla mokra.
zmieniono 1 raz (ostatnio 11 cze 2009 08:12 przez dobry)
wierzba kaukaska
Obserwuj wątekOdp: Odp: Odp: wierzba kaukaska
Sarenka
Odp: Odp: wierzba kaukaska
misia53
Sarenko, a ja Ci życzę tego z całego serca i myślę , ze z pewnością ośiągniesz
to , bo jesteś tego warta. Oprócz tego życzę Ci dla Twojej małej Sarenki jeszcze jednej Sarenki. Kiedyś, kiedyś jak urośnie mała Sarenka to Ci podzękuje ,że ma
braciszka lub siostrzyczkę i ,że nie jest sama , oby nie było za póżno.
Odp: wierzba kaukaska
Sarenka
Odp: wierzba kaukaska
misia53
Ostatnio chodziliśmy z mężem po ogrodnikach i po prostu zawrót głowy
jest tyle pie knych nowych sadzonek ,,że nie wiadomo co wybrać
ceny też niczego sobie....
Odp: wierzba kaukaska
majgrz11maja
Odp: wierzba kaukaska
dobry
Odp: wierzba kaukaska
misia53
Wszystkie inne są dostępne tylko nie kaukaska.
Mogę powiedzieć Ci ogólnie ,bo ja sama wyhodowałam swoje wierzby .
Wydaje mi się ,że posadziłeś ją za płytko , zawsze bezpieczniej jest posadzić troszke głlębiej a że wierzby ogólnie lubią wilgoć więc na początku nie żałuj wody,W ogóle ja bym Ci radziła jeszcze raz wykopac dołek i wsadzić tą sadzonkę tak ażeby przysypać można było tą ziemię z doniczki parę centymetrów.Wierzba dobrze się ukorzenia i większy system korzeniowy gwarantuje dobry wzrost rośliny. po posadzeniu należy zawsze jednak trochę ucisnąć tą ziemię.Ja kiedyś przed "gotujmy" zawsze oglądałam programy ogrodnicze stąd moja wiedza,
Sama natomiast po dlugich próbach wyhodowałam dwie piękne kręcone wierzby
jak będę na dzialce to zrobię zdjęcie.Sadzonki brałam z bukietów.
Na początku ukorzeniałam w wodzie ,ale delikatne korzonki w ziemi usychały.
Potem wkladałam gałązki do ziemi i mocno podlewałam znaczy systematycznie
no i udało się.
Wierzby ogólnie nie są wymagające tak że będzie rosła chociaż ciekawość mnie zżera jaka to jest ta kaukaska .Jak podrośnie zrobisz fotkę
wierzba kaukaska
dobry
Jestem kompletnie zielony w te klocki, ta wierzba to pierwsze posadzone przeze mnie w zyciu drzewko.
Niepokoję się o nią, bo po paru dniach jest widocznie "zmęczona", lekko pochylila sie, a koncowki pędów się podsuszyły. Zastanawiam sie czy juz po zawodach czy po prostu to jakis okres przejsciowy. I co ewentualnie zle zrobilem...?
Wykopalem jej otwor na niecaly szpadel, wyjalem z doniczki z calym systemem korzeniowym, włozylem, przysypalem bez jakiegos specjalnego uciskania czy ubijania. No i podlalem (niezbyt obficie), pomimo, ze ziemia z doniczki byla mokra.