A moim zdaniem najważniejsza jest jakość danej zastawy lub też mebli. Liczy się to gdzie i co kupujemy,często cena znajduje swoje odzwierciedlenie w jakości.

Myślę, że nie ważne gdzie zastawa została kupiona czy też jakiej firmy jest czy tez ile ma lat(może być odziedziczona po babci) ale to czy jest czysta i najważniejsze czy nie jest wyszczerbiona.....bo nawet najpiękniejszy talerz czy filiżanka traci swój urok gdy jest wyszczerbiona....bez wzgledu czy to porcelana czy porcelit czy kamionka...

Prawda jest taka, że wszystko zależy od naszych zasobów finansowych. Nie dziwię się, że w wielu domach gości Ikea, ponieważ zastawa jest całkiem ładna, praktyczna i można ją zmywać w zmywarce, no i oczywiście ma przystępną cenę. Ja też używam jej na co dzień, a na specjalne okazje oczywiście Villeroy&Boch

U mnie nigdy nie było tego problemu, bo do ikei daleko... zresztą np. moja mama jest strasznie wybredna jeśli chodzi o takie rzeczy, tak samo jak sztućców nie kupiła w sklepie bo jej się żadne nie podobały, wypatrzyła w necie i zamówiła, to samo z żyraldolami czy lampkami. Najpierw wyprawy do kilkunastu sklepów w promieniu 50 km., ostatecznie znalazła znów w necie.

Więc jeśli chodzi o takie rzeczy jak zastawa to pewnie ludzie kupują, bo idą na łatwiznę, albo jest im wszystko jedno i myślą, że skoro dużo osób właśnie taką zastawę posiada, to najwyraźniej jest trendy i nie ma co wybrzydzać.

Osobiście wolę bardziej wyszukane rozwiązania

Mówi się, że kiedyś w PRLu ludzie mieli wszystko takie same, całe wyposażenie domu. A co sądzicie o powszechnym dzisiaj kupowaniu w ikei? Ostatnio gdziekolwiek chodzę do znajomych jedzenie jest podawane w naczyniach z tego sklepu, przez co gdziekolwiek jestem zawsze jest identycznie... Nie sądzicie, że to mało oryginalne, wręcz pospolite kupować sobie zastawę w ikei?