Mieszkam we Francji i tutaj ok. 10 osob zmarlo z powodu bakteri zawartej w ogorkach. Takze jal na razie perzezyje bez ogorkow.

konia z rzędem temu kto znajdzie w naszych sklepach o tej porze roku hiszpańskie ogórki - mamy dość swoich a poza tym myślę, że ta cała sprawa została w Polsce za bardzo rozdmuchana i ludzie reagują dość histerycznie. Wczoraj, gdy na bazarku osiedlowym kupowałam ogórki kilka osób prawie krzykiem mi to odradzało a ja ufam temu sprzedawcy, kupuję u niego od lat i wiem, że skoro mówi, że to polskie ogórki to tak na pewno jest

Ja niestety się złapałam na to niemieckie kłamstwo i w weekend odłożyłam hiszpańskiego kalafiorka. No cóż po polskich obozach koncentracyjnych już nic nie powinno mnie zdziwić. Biedni Hiszpanie, szkoda mi ich, bo mają recesję, a teraz cała Europa wstrzymała import ich warzyw. Mogę tylko apelować nie bójmy się hiszpańskich warzyw, to Niemcy mają problem, który próbują zwalić na innych. To u nich są zatrucia, a w innych częściach Europy chorują tylko ludzie, którzy wrócili z Niemiec. Niestety sami przyczyniliśmy się do rozpowszechniania tych fałszywych informacji - za co przepraszamy.

Chciałabym poznać Wasze zdanie na temat hiszpańskich ogórków. Czy ta cała kampania anty-hiszpańska prowadzona przez Niemcy wpłynęła jakoś na Wasze wybory na zakupach? Dociekaliście skąd pochodzą warzywa?