Jakaż to radość patrzeć na uśmiechnięte twarze osób, którym się gotuje;)

Każdą niemalże wolną chwilę(choć jest ich tak mało)spędzam w kuchni i wymyślam potrawy;) Największe szczęście jest, gdy to smakuje innym:)

Odp: Odp: Zielona czy czarna?smakowa czy zwykła?

Sardynka napisał(a): Ja w ogole lubie herbaty bardzo delikatne wiec nawet takie Sagi czy Liptona to z jednego woreczka robie dwie. Jedyne herbaty ktore pijam mocne to smakowo pu erh mi niesamowicie smakuja
Ją generalnie jestem smakoszką herbat i wokół siebie zawsze mam ich pełno:-)
Czerwona pu-erh cytrynowa bio-active jest dobra. Irvinga herbatki maja intensywny smak i aromat np wiśniową polecam. Saga zielona z cytryną pycha. Kiedys były takie herbatki, które nazywały się Kompocik Babci Jagody i były najlepsze, mteraz nigdzie nie mogę ich znaleźć. A moj chłopak ostatnio wymyślił rewelacyjną mieszankę a mianowicie zaparzył czerwoną herbatke, dodał dwie łyżeczki miodu i sok z połówki cytryny-zaskakująco rewelacyjnie smakuje;-)

Odp: Sposoby na cebule

Moj sposób jest najlepszy a mianowicie noszę soczewki kontaktowe i dzięki nim NIGDY nie płaczę przy krojeniu cebuli ale niestety jest tego minus hehe bo w domu do cebuli zabieram się tylko ja :-P Natomiast, gdy nie mam zalożonych soczewek to oczywiście kroję ją trzymając za ogonek, który odcinam na samym końcu a gdy tylko zaczynam odczuwac delikatne pieczenie oczu to lecę z nożem pod lodowatą wodę i otwieram okno by pozbyć się zapachu;-)

Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Chwalimy się;

misia5 napisał(a): mala-madzia napisał(a): Netka napisał(a): zewa napisał(a): misia5 napisał(a): mala-madzia napisał(a): misia5 napisał(a): mala-madzia napisał(a): Heh pralinki- te ktore ja zrobilam po raz pierwszy w zyciu z polewy czekoladowej nie wyszly az tak najgorzej hehe co prawda dwie za szybko wyjelam i sie rozpadly ale pozostale ok:-P pewnie z czekolady trudniej sie robi... Ale tez sprobuje ;-)

Jeśli mogę Ci coś doradzić to nie smaruj foremek olejem. On sprawia, że foremka jest śliska i czekolada się jej "nie chwyta" tylko spływa na dół.

Foremki smaruje się olejem przy wypiekach
Dziekuję za radę ;-) gdy jednak nie posmarowalam dwoch foremek to pralinki rozpadły się dlatego je posmarowałam by ułatwić wyjmowanie ;-)



Za wcześnie je wyjmowałaś lub za cieniutko posmarowałaś foremki. Warstwa czekolady w foremce powinna mieć około 1-1,5 mm grubości. Gdy jest zbyt cieniutka pęka.

Moja córka, która ma 5 lat robiła ostatnio czekoladki z nadzieniem kokosowym. Uparła się, że jedna warstwa czekolady wystarczy Jest dzieckiem i ma prawo Tym bardziej, że uczy się na swoich własnych błędach Przy wyjmowaniu czekoladki pękały. Zostawiłam je wiec na całą noc w lodówce, by czekolada stała się jeszcze bardziej twarda. Dopiero następnego dnia czekoladki udało się wyjąć z foremki bez większych problemów. Mam zdjęcia tych czekoladek razem z ich autorką

Czekolada nie znosi "obcych"dodatków. Wystarczy odrobina czegoś co do niej nie pasuje, a potrafi się tak "zdenerwować", że jest niepodobna do tego czym była wcześniej, a przywrócenie jej do pierwotnej formy jest niemożliwe.

Wiem to ponieważ metodą prób i błędów próbowałam barwić czekoladę. Wiem, że są specjalne barwniki do niej, ale są dość drogie, a mi udało się znaleźć tańszy, a zarazem skuteczny sposób barwienia jej.

Olej był jednym z pierwszych "materiałów" za pomocą którego chciałam zabarwić czekoladę. Nie udało się.

Pamiętaj też, że czekolada bez względu na zawartość kakao nie cierpi wody. Nawet jedna mała kropla wody, potrafi zniszczyć całą jej strukturę.

Od razu mówię nie jestem z wykształcenia cukiernikiem, nie pracowałam też w manufakturze, doszłam do tego sama. Nie chce się wymądrzać jeśli ktoś tak odbiera to co piszę. Chcę tylko podzielić się moimi spostrzeżeniami co do obróbki czekoladą.
Choć ja nie miałam problemów z czekoladkami to uważam Twoje wskazówki za bardzo cenne. I nie sądzę aby ktoś myślał, że się wymądrzasz. może dzięki twoim radom więcej osób powalczy z czekoladkami.


Zgadzam się w zupełności


Dziękuję Misiu za przydatne rady - nie uważam, że się wymądrzasz i bardzo dobrze, że dzielisz się swoją zdobytą na własnych doświadczeniach wiedzą - z całą pewnością to doceniam i cieszę się, że o tym napisałaś
Być może faktycznie te dwie czekoladki wyjęłam zbyt szybko hehe bo może "wyszła mi " w nich cieńsza warstwa czekolady niż w pozostałych - mam nauczkę
Natomiast o tym, że nie lubią wody też zdążyłam się już przekonać
Będę próbować dalej - nie poddam się na pewno
Dziękuję raz jeszcze
Zdolna ta Twoja córeczka hi hi - od małego uczy się od mamusi tego co najlepsze -kucharzenia

Netka, świetne nagrody hehe masz teraz materiały do kolejnych rewelacyjnych przepisów


Ona jeszcze się dobrze chodzić nie nauczyła, a z kuchni ciężko było ją przegonić. Zostało jej to do dziś Ma swoje własne sprzęty i działa Uwielbia piec ze mną ciasta i ciasteczka. Przy gotowaniu też pomaga. Jak miała trochę ponad roczek (15 miesięcy) w liście do Mikołaja poprosiła o mąkę, cukier, jajka i masło, bo chciała zrobić ciasteczka Oczywiście dostała to od Mikołaja Lalki i inne cuda się nie liczyły. Ona od razu zawlokła składniki do kuchni i czekała na mnie żebym jej pomogła przy robieniu ciasteczek


Hehehe ojj to musisz się strzec Misiu hehe bo jeszcze się okaże, że uczeń "przerośnie" mistrza! ;D

Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Chwalimy się;

Netka napisał(a): zewa napisał(a): misia5 napisał(a): mala-madzia napisał(a): misia5 napisał(a): mala-madzia napisał(a): Heh pralinki- te ktore ja zrobilam po raz pierwszy w zyciu z polewy czekoladowej nie wyszly az tak najgorzej hehe co prawda dwie za szybko wyjelam i sie rozpadly ale pozostale ok:-P pewnie z czekolady trudniej sie robi... Ale tez sprobuje ;-)

Jeśli mogę Ci coś doradzić to nie smaruj foremek olejem. On sprawia, że foremka jest śliska i czekolada się jej "nie chwyta" tylko spływa na dół.

Foremki smaruje się olejem przy wypiekach
Dziekuję za radę ;-) gdy jednak nie posmarowalam dwoch foremek to pralinki rozpadły się dlatego je posmarowałam by ułatwić wyjmowanie ;-)



Za wcześnie je wyjmowałaś lub za cieniutko posmarowałaś foremki. Warstwa czekolady w foremce powinna mieć około 1-1,5 mm grubości. Gdy jest zbyt cieniutka pęka.

Moja córka, która ma 5 lat robiła ostatnio czekoladki z nadzieniem kokosowym. Uparła się, że jedna warstwa czekolady wystarczy Jest dzieckiem i ma prawo Tym bardziej, że uczy się na swoich własnych błędach Przy wyjmowaniu czekoladki pękały. Zostawiłam je wiec na całą noc w lodówce, by czekolada stała się jeszcze bardziej twarda. Dopiero następnego dnia czekoladki udało się wyjąć z foremki bez większych problemów. Mam zdjęcia tych czekoladek razem z ich autorką

Czekolada nie znosi "obcych"dodatków. Wystarczy odrobina czegoś co do niej nie pasuje, a potrafi się tak "zdenerwować", że jest niepodobna do tego czym była wcześniej, a przywrócenie jej do pierwotnej formy jest niemożliwe.

Wiem to ponieważ metodą prób i błędów próbowałam barwić czekoladę. Wiem, że są specjalne barwniki do niej, ale są dość drogie, a mi udało się znaleźć tańszy, a zarazem skuteczny sposób barwienia jej.

Olej był jednym z pierwszych "materiałów" za pomocą którego chciałam zabarwić czekoladę. Nie udało się.

Pamiętaj też, że czekolada bez względu na zawartość kakao nie cierpi wody. Nawet jedna mała kropla wody, potrafi zniszczyć całą jej strukturę.

Od razu mówię nie jestem z wykształcenia cukiernikiem, nie pracowałam też w manufakturze, doszłam do tego sama. Nie chce się wymądrzać jeśli ktoś tak odbiera to co piszę. Chcę tylko podzielić się moimi spostrzeżeniami co do obróbki czekoladą.
Choć ja nie miałam problemów z czekoladkami to uważam Twoje wskazówki za bardzo cenne. I nie sądzę aby ktoś myślał, że się wymądrzasz. może dzięki twoim radom więcej osób powalczy z czekoladkami.


Zgadzam się w zupełności


Dziękuję Misiu za przydatne rady - nie uważam, że się wymądrzasz i bardzo dobrze, że dzielisz się swoją zdobytą na własnych doświadczeniach wiedzą - z całą pewnością to doceniam i cieszę się, że o tym napisałaś
Być może faktycznie te dwie czekoladki wyjęłam zbyt szybko hehe bo może "wyszła mi " w nich cieńsza warstwa czekolady niż w pozostałych - mam nauczkę
Natomiast o tym, że nie lubią wody też zdążyłam się już przekonać
Będę próbować dalej - nie poddam się na pewno
Dziękuję raz jeszcze
Zdolna ta Twoja córeczka hi hi - od małego uczy się od mamusi tego co najlepsze -kucharzenia

Netka, świetne nagrody hehe masz teraz materiały do kolejnych rewelacyjnych przepisów

Odp: Odp: Odp: Chwalimy się;

misia5 napisał(a): mala-madzia napisał(a): Heh pralinki- te ktore ja zrobilam po raz pierwszy w zyciu z polewy czekoladowej nie wyszly az tak najgorzej hehe co prawda dwie za szybko wyjelam i sie rozpadly ale pozostale ok:-P pewnie z czekolady trudniej sie robi... Ale tez sprobuje ;-)

Jeśli mogę Ci coś doradzić to nie smaruj foremek olejem. On sprawia, że foremka jest śliska i czekolada się jej "nie chwyta" tylko spływa na dół.

Foremki smaruje się olejem przy wypiekach
Dziekuję za radę ;-) gdy jednak nie posmarowalam dwoch foremek to pralinki rozpadły się dlatego je posmarowałam by ułatwić wyjmowanie ;-)

Odp: Chwalimy się;

Heh pralinki- te ktore ja zrobilam po raz pierwszy w zyciu z polewy czekoladowej nie wyszly az tak najgorzej hehe co prawda dwie za szybko wyjelam i sie rozpadly ale pozostale ok:-P pewnie z czekolady trudniej sie robi... Ale tez sprobuje ;-)

Odp: Odp: Chwalimy się;

Gratuluję!
Piękna waza!

Odp: Moja ZDROWA dieta,czyli jak jeść by się najeść i schudnąć z głową.

Adusia1554 napisał(a): Ja od dziś zaczynam odchudzanie. Jestem 8 tygodni po porodzie. W ciąży przytyłam 15kg. W dniu porodu ważyłam 74kg. Dziś na wadze 63kg. Czyli 11kg mniej. W dniu zrobienia testu 59kg, ale chciałabym schudnąć do 56kg. Mam 165cm wzrostu.

Jako że karmię ciągle piersią nie bardzo mogę stosować jakąś specjalną dietę, choć te wszystkie diety cud to dla mnie ściema.

Moje postanowienia
-Od połowy miesiąca(teraz po prostu nie będę miała kiedy) zaczynam biegać minimum 3 razy w tygodniu.
-Będę wypijać co najmniej 2 l wody dziennie.
-Ograniczę, rzeczy smażone na korzyść gotowanych i pieczonych.
-Dorzucę do jadłospisu dużo, dużo warzyw.
-Owoce jak najbardziej ale w dzień, zjedzone wieczorem odkładają się gdyż mają w sobie dużo cukru.
-Nie będę ograniczać pieczywa, ponieważ nie miałabym co jeść na śniadania gdyż nie lubię jogurtów, płatków itp.Ogólnie źle toleruję takie rzeczy tak jak i ciemne pieczywo zawsze jak zjem boli mnie żołądek.
-Nie będę ograniczać również ziemniaków, gdyż mają one nie wiele kalorii, ziemniaki mają złą sławę ponieważ z reguły są okraszone czymś tłustym(sosy, itd.) 2 ugotowane ziemniaki w mundurkach do obiadu pycha
-Nie piję gazowanych napojów, soki wyciskam sama.

Zobaczymy czy wytrwam przy moich postanowieniach w natłoku codziennych obowiązków i dziecku. Będę zdawać relacje.



Trzymam kciuki i powodzenia!

Odp: Tu zgłaszamy problemy

Czy mój kurczak z niespodzianką w wielorybie nie powinien być premiowany? Zrobiłam w jednym przepisie dwie wersje - na ciepło i na zimno więc pytam