Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?

Babciagramolka napisał(a): Córa narobiła mi apetytu zapiekanką którą robili na obiad - Cottage pie .Tyle że ja miałam w zamrażalniku mieloną wieprzowinę a nie wołowinę .Wbrew uporowi córki można robić i z wieprzowiny - PYSZNA .Moja zapiekana to ,,Pie wg Buni "
Ja tam zjadłabym z dowolnym mięskiem w takiej postaci.Pysznie wygląda.
To ja dołożę deser do Twojego obiadu.

Odp: O)

Kinga, ja kiedyś szukałam stomatologa w sobotę po pracy i wszystko było pozamykane.Ból był taki, że mogłam chodzić po ścianach.I nie przesadzam.Kilka dni mnie pobolewał i brałam tabletki.Po niedzieli brałam wolne z zamiarem pójścia do dentysty.A tu w sobotę w pracy po prostu nie dało się wytrzymać.Wróciłam do domu i zwijałam się na łóżku, płakałam na głos, a moja mała wówczas córeczka stała pod drzwiami i płakała ze mną.Nie pozwoliłam mamie jej wpuszczać, bo dziecko chciało swoje pogadać i pocieszyć, a ja bałąm się że z bólu powiem coś, co sprawi jej przykrość.Po prostu nie panowałam nad sobą.Tabletki nic już nie dawały.
Mąż wrócił z pracy , wsiedliśmy w auto i szukaliśmy otwartego gabinetu.Oczywiście wszystko pozamykane.Najbardziej rozczarował mnie dentysta, u którego często się leczyłam prywatnie.Był w domu, ale mnie nie przyjął.Siedział przed domem, ale twierdził, że w soboty nie przyjmuje i nie robi wyjątków, bo nigdy nie miałby dla siebie czasu.Nie mogłam w to uwierzyć.
Jak się każdy domyśla więcej u tego pana się nie leczyłam.
Spotkaliśmy znajomą z sąsiedniego miasteczka, 25 km od nas.Mąż wytłumaczył Jej, czemu nie wysiadam z auta i się z nią nawet nie witam.Dała nam namiary na swoją panią stomatolog .Zadzwoniliśmy i zgodziła się mnie przyjąć.Tak więc 25 km jechałąm, by wyrwać ząb.Na miejscu wskazałam , który to ząb a pani usilnie dopytywała, czy jestem pewna.Obok tego zęba był drugi, który wyglądał na bolący.Gdyby wyrwała mi nie ten zab, bolało by dalej.Mnie bolało już wszystko po opuszki palców, mogłabym kogoś zabić gdyby mi podpadł.Skąd wiec miałąm wiedzieć, który mnie boli.Decyzja była krótka, wyrwała obydwa.Dobrze, że na samym końcu.Wyrwała je umiejętnie i szybko, po zastrzyku.Jechałam do domu jak nieprzytomna, ale tak mi było błogo, że mogłam tak jechać i jechać.
Tak więc Kinia, sprawdź, czy to dobry ząb został wyrwany, albo czy coś z poprzedniego nie zostało z dziąsełku.
Życzę Ci siły, bo ból zęba jest jednym z najgorszych.

Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?

Babciagramolka napisał(a): To jeszcze dołożę swoją zupkę .Dzię jest najlepszy dowód na to , że czasem pomyłka może się przydać .Dodałam przez pomyłkę makaron Orzo ( ten wyglądający jak ryż ) zamiast ryżu do zupy .Wyszło smakowicie.
Dobrze Buniu, że od razu więcej przyniosłaś, a ja pierwsza się choć raz załapię.
Myl się częściej, nie ma problemu.

Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?

Sarenka napisał(a): U mnie tez byla zupa, kot sie na nia lasil
Dobra Bunia bierze kota, a ja zupę (żeby było sprawiedliwie).

Odp: Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?

luna napisał(a):
Ojej, aż oczy mi się szerzej otworzyły.Luno, coś Ty tam zgotowałą, że nie mogę wzroku od monitora oderwać?

Odp: O)

Ja dzisiaj urlopuję, ale już się czuję jak po gonitwie.Wstałam po 6-ej, nasmażyłam stos naleśników.Córka zaraz do szkoły, mąż pojechał na służbę a rodzice na działkę.Nakarmiłam więc głodomorów, a trochę zostało, bo zaraz ma przyjechać moja teściowa.Ma dziś badania wysiłkowe na serce i najpierw przyjdzie do mnie posiedzieć.

Odp: Odp: Odp: : : Wit

Pyza napisał(a): ja dzisiaj weszłam w posiadanie blaszki do muffinek, dostałam w prezencie od Teściowej, i od razu była próba...
muffinki z mąką pełnoziarnistą i żurawiną
Też mam formę na muffiny i bardzo je lubię.Z żurawiną też się przymierzałam, ale mnie ubiegłaś.Za to jak pysznie Ci wyszły.

Odp: Aromatyczny kurczak - komentarze

Zrobiłam w ubiegłym tygodniu na obiad, z sosem i surówką.Kurczaczek przepyszny,polecam!