Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: : : Wit

Mirka227 napisał(a): Pyza napisał(a): upiekłam jabłecznik...farszu naładowałam tak dużo, że ciężko się kroił...
Ale narobiłaś mi apetytu, a ja podobnie jak niektórzy, do świąt bez ciasta
Mireczko za to Twoja nalewka się robi.Ta z pomarańczą i kawą.Bardzo jestem ciekawa rezultatu.W święta oczywiście!

Odp: Odp: Odp: O)

majgrz11maja napisał(a): Może by ocenił ten likierek co by na święta nie było draki
Póki co ciężko oceniać, bo się nie nada.Poszukaj przepisu Mirki i poczytaj, wcześniej nie będzie zdatne do picia.Trza czekać, nie ma zmiłuj!

Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: : : Wit

Pyza napisał(a): upiekłam jabłecznik...farszu naładowałam tak dużo, że ciężko się kroił...
Oj, ja mogłabym łyżeczką wybierać z formy.A tu jeszcze ponad miesiąc , zanim ruszę słodycze.Ale dzięki temu na takie widoki nie biegnę do kuchni piec ciasto.A ten lukier z prosiaczków pasuje super.

Odp: Odp: Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?

Pyza napisał(a): ależ tu pysznościowo dzisiaj nie wiem co wybrać...

u mnie klopsiki z kluskami marchewkowymi
Pyzo, gdybym nie miała takiego lenia to wreszcie wypróbowałabym te marchewkowe kluchy albo kluchy-kwiatuchy.Mam je od dawna w ulubionych i w końcu się doczekają realizacji.A im częściej wstawiasz takie zdjęcia, tym jestem temu bliższa.
Pyszny ten Twój obiadek.Mniam!

Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?

luna napisał(a): Zrobilam udka z kurczaka w maslance z przepisu kontakt 1982. Byly bardzo smaczne.
Ja także, tyle że bez syropu klonowego (tak, jak Luna), a posypałam przed pieczeniem słodką papryką .Skórka faktycznie chrupiąca, aromat czosnku też powodował, że ciężko było czekać, aż się upiecze.Ja podałam z ziemniakami z wody i mixem sałat kolorowych.Wszystkim bardzo smakowało.
Przez 15 minut pod przykryciem piekłam w termoobiegu w 180 stopniach, a później po odkryciu ustawiłam grzejnik górny i dolny na 220 stopni .

Odp: O)

A ja dziś zrobiłam likierek pomarańczowo-kawowy wg. przepisu Mirki.Dwa tygodnie postoi z pomarańczami i kawą, później 15-20 dni, czyli akurat na Wielkanoc będzie w sam raz.Ciekawe, jaki ma smak, bo zapach na pewno super.A pomarańcze udało mi się kupić wyjątkowo dojrzałe i soczyste.

Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: O)

Doro napisał(a): kinga napisał(a): Tak sie właśnie zastanawiam czy ta posucha w naszym klubie to potrwa do świątPrzeciez tutaj tak naprawdę to pijemy wirtualnie,wiec czemu nadal nie wznoscic toastuTo chyba jedyne miejsce,gdzie możemy pic ile chcemy i co chcemy,a nie odczuwamy tego skutków
No więc na zdrowie panie i panowie
Masz racje Kinga tu mozemy wznosic toasty...wiec dziewczyny wypijmy po jednym za udany dzien, i za mila prace
I nawet kaca nie ma na drugo dzień po takim piciu.

Odp: Odp: Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?

Jojo napisał(a): Bardzo dziekuje , staram sie jak moge.
I dobrze Ci te starania wychodzą!

Odp: Odp: O)

misia53 napisał(a): W tym roku było bez sypanki , bo mój ksiądz nie sypał
To dzięki naszemu wpływowi bez dwóch zdań!

Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Forum dla działkowców

Kazik45 napisał(a): msewka napisał(a): Kazik45 napisał(a): Zima chyba juz odchodzi. Ciekawe comowią o pogodzie na najbliższy czas starzy górale? Czy jak zwykle "...zima jescy bydzie, alllbbooooo i nie bydzie, a jak bydzie to ino krótko bo pseca wosna tes bydzie..."
Kaziu, co mogą Ci dzisiejsi górale powiedzieć, jak oni kupują te leki i maści,żeby ich w kościach nie łomało. Ale córka jest w górach, to pogadam, żeby zaczerpnęła wieści z pierwszej ręki.

Ja "tyz siem smaruje takom końskom maściom, stawiki mniej mnie łupiom".

Wychodzą "szczenięce lata" biwakowe i obozowe, jak i dawne nocne wypady na rybki. No i kontuzje "posportowe"

Jak byś sie nie smarowoł, to wiosne byś wyczuł.A tak? Na górali trza liczyć!