Odp: co dzisiaj na obiad?
- Forum: co dzisiaj na obiad?
Sarenka zaginęła, ale....dobrze,że szarlotki nie zabrała...
Staż w Gotujmy: 5797 dni
Miasto: Sieradz
Sarenka zaginęła, ale....dobrze,że szarlotki nie zabrała...
Ja pamiętam wiele bardzo śnieżnych zim, ale moja mama ma ciekawsze opowieści.
I ludzie sobie radzili, i nie czekali aż ktoś przyjdzie i im śnieg odgarnie.Była większa solidarność .
Doro napisał(a): msewka napisał(a): J ajestem, ale Was już nie ma.W pracy robię kompensaty remanentu i zejdzie mi ze 2 dni jeszcze jak nic.Ale już dziś nam naprawili w pracy internet,więc zajrzę do Was w ciągu dnia choć na troszkę.
To kto ze mną się napije
Ja ....z Toba zawsze
Zdrowie nas wszystkich i Misi3 oczywiście.Miałam małą przerwę w piciu na "M jak miłość" .Wybaczcie małe zboczenie.
Sarenka napisał(a): Sarenka napisał(a): A ja zrobilam ciasto jablkowe z beza, o ktorym ciagle mysle i obgryzam paznokcie, zeby sie nim nie zajadac. Wyszlo bardzo smaczne, ale ''biegalam'' przy nim prawie 3 godziny!
Powiem krótko-Piękne i ślinotoku się nabawiłam!
Alita napisał(a): To i ja się pochwalę-piękną zimą.
Fakt,piękna zima.
J ajestem, ale Was już nie ma.W pracy robię kompensaty remanentu i zejdzie mi ze 2 dni jeszcze jak nic.Ale już dziś nam naprawili w pracy internet,więc zajrzę do Was w ciągu dnia choć na troszkę.
To kto ze mną się napije
A u nas nadal łopata w bagażniku i mnóstwo lodu.Na drogach, schodach i chodnikach lód.Tak więc trzeba chodzić wolniej,ostrożniej albo wogóle nie ruszać się z domu jak się nie musi.Sąsiad po -ej rano wyszedł z psem (wiekowym już zresztą) i najpierw wyłożył się na schodach pies a po nim sąsiad.Wieczorem nie było lepiej.
Ja zrobiłam naleśniki na życzenie córki i męża.Miałam połowę opakowania serka śmietankowego i pół słoiczka dżemu morelowego (domowej roboty-który zrobiłam wg.przepisu naszej Pyzy).Wyszedł świetny smakowy serek, jak Danio, tylko z kawałkami owoców.Z naleśnikami musiał im smakować, bo został mi jeden mały naleśnik.Ale miałam zupę ogórkową.
Ja już Jej życzenia złożyłam , i teraz napiję się za Jej zdrowie.
Ważne, abyście mieli prąd, wodę, ciepełko i jedzonko a czasami takie małe odcięcie od świata zewnętrznego i ma swoje korzyści.
Najgorzej mają ludzie, którzy nie mogą ogrzać swoich domów.No i Ci którzy muszą odśnieżać miasto.Toż to syzyfowa praca.U mnie rano na szczęście nie pada i widziałam,że jeżdżą autobusy, więc wagary z pracy raczej nie wchodzą w grę.