msewka

Bahus napisał(a): Zgodnie z tytułem wątku zgłaszam pretensję nie dostaję nagród To, że nie biorę udziału w konkursach chyba nie powinno być powodem. Kategorycznie żądam nagród
Bahusie nie narzekaj! Nie każdego Persik chętnie smarowałaby oliwą (hiszpańską), a Ciebie chce.A po co Ci kubek?

Ja też się już melduję,ale zaraz mecz,więc na chwilkę.

A.B. napisał(a): dobra,miałam was poczęstować jutro,ale co tam,dzisiaj jest lepszy-sernik z brzoskwiniami(świeżutki)
Nie kuś z samego rana łakociami,bo będę musiała niedługo większy rozmiar ciuchów kupić.
A zresztą co tam,sklepy też muszą zarobić.Poproszę kawałek.

teresa.rembiesa napisał(a): Moja córka ze swoją córcią Wiktorią .
Oliwia i teściowa córki.


Tereniu,widzę że poważne książki czytaliście (hi,hi-Pan Tadeusz), nie na słabe głowy.
A ja zgodnie z zaproszeniem wpadłam rano na ciacho i kawę.Wróciliśmy wczoraj o północy więc kawa byłaby na początek dnia zbawienna.
Czułam,że Polki przegrają,ale nadzieja pozostała do końca.Widziałam 1-szego seta i troszkę drugiego ,zanim musieliśmy się zbierać do wyjścia.I już źle się działo na boisku.Ale trudno,stało się.
Ja za to wczoraj boki zrywałam na wieczorze kabaretowym.A ręce bolały mnie od klaskania i szczęki od ciągłego szczerzenia.Było zajefajnie,
Wiezcór prowadził Andrus i najpierw był festiwal 4-ech świeżych kabaretów.Wygrał Kabaret z konopii z Kielc.Bezapelacyjnie zdobył wszystkie 3 nagrody (organizatorów,publiczności i za najlepszy skecz).Jak usłyszycie kiedyś nazwę tego kabaretu 9a myślę,że wkrótce może być o nich głośno),to koniecznie obejrzyjcie.Gośćmi specjalnymi byli :Kabaret młodych panów i Kabaret skeczów męczących.Zrobiłam komórką trochę fotek,ale nie wiem ile będzie z tego widać.Wieczorem,jak wrócę od teściów postaram się wstawić.Pędzę zaraz do kościoła a później do teściów.Ale wieczorem wpadnę na jednego.Pa

Pyza napisał(a): zapodam coś słodkiego bo też z rumem
Ja upiekłam na jutro dwa ciasta przed chwilą,ale ciastko Pyzy zjadłabym bez mrugnięcia okiem.A w moim repertuarze wieniec babanowy Sarenki i murzynek z jabłkami a la salceson).Jutro obiad u teściów,więc obiecałam,że coś upiekę i musiałam się po pracy sprężać.A jak się napiłyście za moje zdrowie,to od razu lepiej mi się zrobiło ( i kaca nie będę miała ).Kochane babki jesteście i za to Was lubię.Spadam się szykować do wyjścia.Buziaki dla Was

O mój Boże ,tyle picia a ja wychodzę Pech, to pech.Ale i tak jestem po gripeksie.Więc trunki nie dla mnie.Ale Wy pijcie na zdrowie.

A jako pierwsza dziś osoba proponuję wypić zdrowie Tereski naszej kochanej.Oby żyła nam 100 lat i dłużej i nic a nic się nie zmieniała.Zdrowie Tereski po raz pierwszy .Kto się dołączy?

A ja z innej beczki:Nasza koleżanka Terenia obchodzi dziś urodziny i ja chciałabym życzyć Ci Tereniu kochana wielu ciekawych przygód,niezapomnianych chwil, dużo zdrowia i miłości .I duuużo słodyczy i pamięci najbliższych o Twoim święcie.Buziaki i

A.B. napisał(a): Natala1210 napisał(a): Ja tam nie doścignę moich wspaniałych koleżanek,bo u mnie skromnie i bez polotu ryż zapiekany z jabłkami!
ja tam lubię ryż z jabłkami
A ja też.A dawno nie jadłam.

misia53 napisał(a): Natalko , jesteś silna -dasz radę!
A ja przywołuję dzisiaj msewkę do kibicowania
Ewcia , za nasze złotka
i za wygrany mecz
Misiu kochana,dziś to ja liczę na Ciebie,że pokibicujesz za nas obie.Znajomi namówili nas na wieczór kabaretowy w teatrze.I zaczyna się o 18-tej a kończy o 22-giej,więc przegapię mecz.Szkoda mi bardzo go odpuścić.Wierzę,że dziś karta się odwróci i Polki pokażą Holenderkom,że potrafią dobrze grać.Ale jeśli nawet nie,to i tak tyle pozytywnych emocji nam już dostarczyły,że i tak im będę kibicować.Przynajmniej się za nie nie wstydzimy,jak za piłkarzy grających nożną.
W sumie nie bardzo mam dziś ochotę wychodzić,bo jakieś złe licho mnie bierze.Chyba zaserwuję sobie aspirynę, albo , ale to po pracy.