Odp: Odp: Odp: przetwory - jakie
- Forum: przetwory - jakie
Babciagramolka napisał(a): Najnowsze słoiczki ( przepis wstawiłam )
Borowiki w maśle do aromatyzowania dań wg Babcigramolki.
O mój Boże.Gdybym miała tyle borowików,to......mniam.
Staż w Gotujmy: 5792 dni
Miasto: Sieradz
Babciagramolka napisał(a): Najnowsze słoiczki ( przepis wstawiłam )
Borowiki w maśle do aromatyzowania dań wg Babcigramolki.
O mój Boże.Gdybym miała tyle borowików,to......mniam.
Mrówa napisał(a): Proszę o pomoc w takiej kwestii. Otóż chciałabym kupić taką suknię ślubną:
http://slubowisko.pl/products/view/1997/hiszpanska_suknia_slubna/beluno/hiszpanskie_suknie_slubne, tylko mam mały problem (za duże pośladki).
Co mam zrobić? Jaka dieta będzie najlepsza?
Ja kupiłabym inną suknię.A skoro narzeczonemu się podobasz,to po co chcesz schudnąć.Uszyj podobną sukienkę i tyle.I ciesz się weselem i dalszym wspólnym życiem.Pozdrawiam
To nic.Żołądek żołądkiem a kwiaty zawsze pasują do różnych sytuacji.
Witamy na stronce.
Witaj i tylko nie gryź.Dodawaj śmiało swoje przepisy i dyskutuj z nami na forach.A gwarantuję Ci,że wkrótce uzależnisz się od tej strony.Pozdrawiam.
kinga napisał(a): msewka napisał(a): A.B zostaw i dla mnie mały kawałek.Taki nie za duży,żeby mocno w boczki nie wchodziło.
Msewko to my jeden kawałek na półJa też o te boczki się boje
Ja jeden boczek i Ty jeden a kłykcia zaspokoimy.Idę na to.
Tereniu,moja córka rzadko zaprasza koleżanki.Te, z którymi się koleguje mieszkają dość daleko od niej.Więc metoda Tokijki nic by tu nie dała.U nas kartą przetargową jest zasiadanie przed komputerem.To chyba jedyna skuteczna kara.
Ale dam radę.Przynajmniej spróbuję.
A.B zostaw i dla mnie mały kawałek.Taki nie za duży,żeby mocno w boczki nie wchodziło.
teresa.rembiesa napisał(a): Dzięki, wszystkie dzieci są śliczne i kochane a dla dziadków i babć to chyba nie ma nic ładniejszego jak ich wnusie czy wnukowie,ja własnym dzieciom nie poświęciłam tyle czasu co Oliwi,i powiem wam że chciałabym mieć tyle cierpliwości i czasu przedtem co teraz.a i może tyle rozumu co teraz.
Teresko wychowując dzieci musimy pracować,wychowywać,sprzątać,gotować.I czuwać,żeby dzieci wyrosły na mądrych i dobrych ludzi,więc trzymamy je w pewnych ryzach.A wnuczki są po to,by je porozpieszczać (nie głupio),i się z nimi bawić.A od wychowywania są rodzice.Tak więc inne mamy podejście do swoich dzieci.To samo zauważam u moich rodziców.Ja miałam wiele obowiązków,a gdy próbuję wyegzekwować na mojej córce,żeby coś zrobiła,to często moja mama chętnie by ją wyręczyła.A to nie o to chodzi.Teraz narzeka,że trzeba ją gonić do sprzątania itp, ale to się nie wzięło znikąd.Skoro cały czas miała wszystko podane,to nie nauczyła się ,ze każdy ma obowiązki.Ale od soboty biorę się za nią.Pomału,ale może się uda.Najpierw uporządkuje swoje ubrania,które zgniecione upycha zawsze do szafy i twierdzi,że nie umie inaczej składać.
Więc lekcja pierwsza,to będzie prrasowanie bluzek i składanie.I tak będzie co sobota,dopóki nie zapanuje porządek w szafie.Myślę,że bardziej jej się będzie opłacało porządnie składać rzeczy,niż co tydzień je prasować i układać.Może to i ostre posunięcie,ale rośnie mi 13-to letni leń i jak teraz nie zareaguję,to w przyszłości na dobre jej to nie wyjdzie.Co Wy na to?
To taka chodząca słodycz,ta wnusia Tereni.
Doro napisał(a):
Ojej