Mrożony jogurt z morelami

Kiedy upał doskwiera i nie ma się siły ruszyć nawet palcem ten deser sprawdzi się idealnie :)



Zbieramy się w sobie, wychodzimy z wanny z lodem gdzie spędziliśmy ostatnie 12 godzin chroniąc się przed upałem i wsypujemy dwie łyżki cukru pudru do jogurtu. Przekładamy do miski (albo i nie, ale w misce łatwiej się miesza) i mieszamy dokładnie co ok. 1 1/2 - 2 godziny.



Wodę zagotowujemy z cukrem, wrzucamy wydrylowane morele, kardamon, cynamon, wyciskamy kilka kropel cytryny i gotujemy na wolnym ogniu, aż morele staną się miękkie. Nie trwa to długo - miejcie na nie oko! Wyłączamy gaz, zostawiamy na chwilę i odcedzamy*, aby się morele nie rozpadły za bardzo (i tak się trochę rozpadną, no ale cóż - życie sprawia psikusy:) Odkładamy do ostygnięcia.



Kiedy już jogurt będzie ładnie zmrożony (ale nie na kamień - ja mogłem go bez wysiłku nakładać łyżką) wykładamy go na talerz, obok kładziemy morele. Jogurt posypujemy posiekanymi pistacjami i zdobimy listkiem mięty. Gotowe!



ps. "Kompot" cukrowo-morelowy wykorzystuję do dosładzania mrożonej herbaty :)